@tesknilam_ to prawda. Chciałem się zapisać do psychologa, ponieważ niekiedy nie radzę sobie za wspaniale z pewnymi myślami. Pani o minie zgwalconego kundla łaskawie wpisała mnie na listę oczekujących. Za pół roku. Aż kusiło by opowiedzieć ten dowcip „-Chciałbym się zapisać do kardiologa -Oczywiście, zapraszam za dwa lata. -Ale to ja mogę już nie żyć? -To zapiszemy ołówkiem.” Kurtyna.
@BarnabaEzechiel Ja też próbowałam się zapisać na terapię to termin taki, że jakbym miała gorszy czas to mogłabym już leżeć na cmentarzu. Ale co zrobisz? Nic nie zrobisz.
@tesknilam_ pozostaje praca własna, wkład najbliższych nam osób i podejście analityczne, nawet do sprawy tak złożonej jak emocje. W schizochwilach dochodzę do wniosku, że to plan, by jak największa cześć populacji po prostu się wyhuśtała
„-Chciałbym się zapisać do kardiologa
-Oczywiście, zapraszam za dwa lata.
-Ale to ja mogę już nie żyć?
-To zapiszemy ołówkiem.”
Kurtyna.