Wpis z mikrobloga

Sranie za szefa pieniądze uważam za odbyte, ale co to było za sranie. 3 razy zgasło światło w kabinie i musiałem wychodzić z niej z opuszczonymi gaciami, żeby zatańczyć makarenę przy czujnikach ruchu. Zdjąłem bluzę, bo spociłem się jak pedofil w smyku, a wychodząc musiałem się wrócić, żeby się upewnić, że proces wytarcia faktycznie przebiegł pomyślnie, bo moje biodra były jakieś takie niespokojne, a w gaciach zdawało się wyczuć placek węgierski (okazało się, że wszystko git). Teraz już po wszystkim tak sobie siedzę i nie mam żadnych potrzeb, ale nie mogę powiedzieć, żeby to były najłatwiej zarobione pieniądze.
#srajzwykopem
  • 11