Wpis z mikrobloga

@Falochron77: Fakt, na razie zanosi się na najnudniejszy sezon w historii. Nie wiem, być może to, że Koniara i Pomidorowa mają tak mało sensownych kandydatów, wynika po części z nowej sytuacji społecznej. Jak w tych memach z Heroesów: astrologowie ogłaszają masowy napływ Ukrainek do Polski, populacja desperatów gotowych zrobić z siebie pajaca w telewizji, żeby poderwać jakąkolwiek dziewczynę, się zmniejsza.
@mane_tekel_fares: widzisz te pary polsko-ukrainskie gdzieś w swoim otoczeniu? Ja mieszkam w Krakowie, Ukrainek u nas jak mrówków, normalnie częściej na ulicy słyszę ukraiński niż polski, a jakoś nikt, ani jeden znajomy facet nie związał się z taką babką. Większość Ukrainek ma dzieci, nawet jak są młode (20+) i trzymają się w grupach, coraz częściej znajdują się też ich faceci Ukraińcy. Nie asymilują się, nie uczą polskiego, dzieci w szkołach też
@jedna_odpowiedz: Nie prowadzę szeroko zakrojonych obserwacji, ale np. mój kolega z pracy (dwadzieścia kilka lat) w zeszłym roku ożenił się z Ukrainką, tyle że poznaną jeszcze przed wojną. Nie mam pojęcia, ile jest takich par, ale kiedy kilka miesięcy temu zainstalowałem sobie na chwilę aplikację randkową, to dosłownie co trzecia dziewczyna była z Ukrainy. Wydaje mi się, że migracja w takiej skali musi mieć wpływ na strukturę społeczeństwa i, co za
@mane_tekel_fares: Oczywiście, że są na apkach, ale po 1. mają wymagania finansowe o wiele większe niż Polki, 2. zazwyczaj mają dzieci i 3. często mają faceta w swoim kraju i szukają czegoś na przeczekanie/pomoc w utrzymaniu się. Pewnie jakiś tam procent zdesperowanych Polaków próbuje się w to wkręcać, ale ci, którzy i tak mają powodzenie, nie pójdzie na takie warunki. Ja też znam jedną parę sprzed wojny, mają małe dziecko. Kobieta