[DestroDevil]

Portal NaTemat wprowadza innowacyjne rozwiązanie pozwalające dawać napiwki autorom artykułów i treści publikowanych na portalu.

Czy to nie jest w praktyce przerzucenie wynagrodzenia "dziennikarzy" z właściciela portalu bezpośrednio na użytkowników?

Z dziennikarstwa zacznie się robić teraz januszex jak często to bywa w gastronomii?


#dziennikarstwo #natemat #januszebiznesu #gastronomia

[Jaque]

@DestroDevil

Hmm, a czy wspieranie twórców internetowych, to nie jest w praktyce przerzucanie kosztów z właścicieli platform na bezpośrednio na użytkowników?

[login_cwiczebny]

Hmm, a czy wspieranie twórców internetowych, to nie jest w praktyce przerzucanie kosztów z właścicieli platform na bezpośrednio na użytkowników?

@Jaque: nie.

[Jaque]

@login_cwiczebny:

Ponieważ?

[Vadzior]

@DestroDevil: no ale ktoś tam piszę ten artykuł i dostaje wynagrodzenie, a to co ktoś jeszcze dorzuci od siebie trafia do niego (tak to rozumiem i mam nadzieję, że tak jest). Podobnie z napiwkami - kelnerzy, dostawcy mają swoje pensje, a to co dostaną to dla nich (lub na równy podział jak sobie tak ustalą).

[login_cwiczebny]

@Jaque: gdyż ponieważ iż platformy, na których publikują internetowi twórcy nie zatrudniają tych twórców.

A, w tym przypadku gazeta, zatrudnia tychże dziennikarzy celem tworzenia artykułów. Jednocześnie gazeta zarabia na dziennikarzach, jak i twórcach.

[Jaque]

@login_cwiczebny:

Skąd wiesz jak wygląda struktura wypłat i składowe? Równie dobrze mogą być rozliczani od zaangażowania użytkowników, liczby wyświetleń i ilości artykułów.

[login_cwiczebny]

@Jaque: nie wiem, ale przyjmuję standardowy model zatrudnienia.

[diarrhoea]

@DestroDevil
Wiele redakcji płaci bonus za ilość wyświetleń danego artykułu. Jak klikniesz w clickbaita to już go nie odklikasz. Dobrowolny napiwek mi w ogóle nie przeszkadza, może wręcz uzdrowić cześć artykułów na takim portalu, jeżeli decydować będzie jakość artykuły a samo otworzenie go.