Wpis z mikrobloga

@KRCZVSK: na poziomie tworzenia państwa żadne, tam nie było żadnego oddolnie założonego państwa palestyńskiego czy izraelskiego od czasów starożytnych, te ziemie były pod panowaniem Rzymu, a później Osmanów, których spadkobiercami była Turcja. Po jej klęsce w I wojnie mandat nad tymi ziemiami sprawowali zwycięscy Brytyjczycy, którzy po II wojnie światowej mocno "luzowali" kontrolę nad koloniami, gdyż zwyczajnie byli zbyt słabi aby kontrolować imperium na całym świecie. Była to świetna okazja dla
@Vinizius: Chodzi o Palestynę? Pisałem o partnerstwie z potencjalnym, uznanym międzynarodowo panstwem. Zresztą chyba sam nie do końca wiesz, o czym piszesz, bo w Warszawie znajduje się ambasada Palestyny, równolegle w Ramallah znajduje się Biuro Przedstawiciela Rzeczypospolitej Polskiej przy Palestyńskiej Władzy Narodowej.
@Vinizius: obecnie w Izraelu na czele misji stoi Chargé d’affaires. Zdajesz sobie sprawę, że w dyplomacji są rangi (jak w wojsku) i to, że akurat nie ma tam ambasodra nie znaczy, że nie mamy relacji i prężnie działającej misji dyplomatycznej?
@multypa: oczywiście, podobnie jak wiele innych państw, użyłem może trochę skrótu myślowego - chodziło mi o brak poważnych arabskich organizacji/społeczności w momencie "wychodzenia" Brytyjczyków na terenach, do których roszczą sobie prawa Palestyńczycy. Nie oznacza to tez, że nie mieli oni organizacji niepodległościowych, po prostu Wielka Brytania nie była zainteresowana współpracą z politycznym planktonem czy radykalnymi tworami mniejszosciowymi nie rokującymi utworzeniem stabilnych rzadów. Jordania miała szczęście znaleźć się obszarze zainteresowania dość potężnej
18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.