Wpis z mikrobloga

Taka teoria po kilku przemyśleniach, możecie pisać co ma sens co nie

Kilka dni przed zabójstwem Grzegorz Borys zostaje uszkodzony przez oprawców/dostaje groźby, zyskuje zwolnienie lekarskie (potwierdzone), barykaduje się w domu, rozwiesza firanki na balkonie żeby nie było widać co się dzieje w środku (potwierdzone), przez te kilka dni mógł się przygotowywać do ucieczki, czy nawet zrobić rzekomą broń samoróbkę żeby chronić rodzinę i siebie. Jest dzień "zabójstwa", Grzegorz ze względu na przygotowanie daje radę uciec. (Trzeba wziąć to pod uwagę, na nagraniach z kamer widać jak Grzesiek WYBIEGA Z MIESZKANIA i ogląda się za siebie) Czy tak zachowuje się osoba która była sama w mieszkaniu i tylko ona wie o zabójstwie? Żona z jakiegoś powodu o 10:00 ZWALNIA SIE Z PRACY i jedzie do domu, czemu?Tłumaczone jest to jako "INTUICJA" XDD. a sytuacja z lipca? Tamten żołnierz po rzekomym samobójstwie został znaleziony z ranami kłótymi. Nie stwierdzam czy to rząd, czy mafia czy czerwony kapturek. Ale jest strasznie dużo rzeczy które się nie zgadzają, wystarczy pomyśleć o uciekaniu z mieszkania.

#grzegorzborys
  • 27
@gregoryantoni:

Ale jest strasznie dużo rzeczy które się nie zgadzają, wystarczy pomyśleć o uciekaniu z mieszkania.


Tobie się po prostu nie zgadza, że służby mogą być aż tak niekompetentne, by nie znaleźć zwłok w najbliższym stawie przez 2 tygodnie, przez co tworzysz jakieś bzdury.
Chory człowiek dokonał zbrodni, a później sam popełnił samobójstwo. Nie dopatruj się u niego racjonalnego myślenia, planowania w przód. Stan psychozy, adrenalina a później zjazd i kompletna
@KCPR:

No to po co 1000 chłopa pilnowało żeby nikt go nie znalazł?


Procedury i nieudolność. Jak poszukiwanym jest aktywny wojskowy to ściga go nie tylko policja, ale i wojsko. Mogły wystąpić problemy z decyzyjnością i wymianą informacji. Bajoro pierwszy raz mogło zostać sprawdzone pobieżnie, spodziewając się, że podejrzany jakby tam utonął, to by był widoczny i łatwo dostępny. A ta sadzawka okazała się trudniejszym tematem, niż ktokolwiek by się spodziewał.