Wpis z mikrobloga

@vvobniar: To było we wrześniu, a oni związek ciągnęli do stycznia/lutego. Jakoś mu to nie przeszkadzało i przypomniał sobie o tym kilka miesięcy później. Na pewno to nie był powód rozstania.
Tanie samousprawiedliwienia. Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, że ta eteryczna, wpatrzona w niego Kasia robi mu awanturę o to, że się spóźnił z powodu awarii ciągnika.

@mane_tekel_fares: Też ciężko mi sobie to wyobrazić. Ona popłakała się po wyborach a jak dał jej "drugą szansę" to nie miała problemu z byciem opcją awaryjną. Niemniej swoje przeżyłem i niestety, ale jest to mimo wszystko możliwe.