Wpis z mikrobloga

#rocksmith2014 #rocksmith #gitara

Jak wam idzie? Ja mam jakieś 50h za sobą. Widzę znaczne postępy. Trochę jakbym był teraz dwoma osobami. Jedna brzdękoli swoje stare wyuczone przypadkiem schematy, a druga nagle zaczyna grać świadomie. Ze starymi natręctwami robię tak, że je rozwijam w jakieś bardziej rozwinięte formy sukcesywnie i stają się moimi rozgrzewkami. Niedługo nie będę więc czuł jakiegoś rozdwojenia.

Ale rzeczy najważniejsze:

- Utwory, których się uczę w programie, jestem w stanie powtórzyć poza nim.

- Nauka w Session Mode nie daje mi pamięci wzrokowej schematów na gryfie, ale daje mi pamięć słuchową. Znam charakter skali i nie myśląc o konkretnym progu, gram swoje. Chociaż pamięć wzrokowa przydaje się przy jakimś większym przeskoku (chociaż ja coraz częściej robię to intuicyjnie).

- Gry cholernie rozwijają. Gra w kaczki sprawiła, że jestem w stanie natychmiastowo albo o wiele szybciej znajdować dźwięki z tabulatur.

- Master mode, świetna sprawa. W moim wypadku osiągam na nim lepszy wynik niż w hard. Może dlatego, że jestem lepszym słuchaczem niż widzem.

- Strasznie mnei wkurzają brzmienia solowe przypisane do utworów. Niektóre tak szaleją, że brzmią nieczysto same z siebie, bez vibrato z palca są one tag rozedrgane, że nie do słuchania. Problem można rozwiązać tworząc przyzwoite brzmienia w tone deginer. Wtedy przy danej partii gitarowej wciskamy numerek i mamy swoje ładne brzmienie.

- Nie wierzyłem, ale gra daje te same emocje, co Guitar Hero. Kiedy wkręcisz się w utwór i zagrasz nawet kilka dźwięków solo, czuć moc.

Jedno co powiem. Miałem porzucić gitarę. Niby już mam parę lat za sobą, ale nie uczyłem się żadnych konkretów. Byłem szybki rytmicznie, umiałem coś poimprowizować - jednak totalny brak znajomości utworów, niedopracowanie technik i tylko brzdąkanie przy napadach euforii, całkowicie mnie eliminowały jako gitarzystę.

A w Rocksmith? Nawet jak nie chce mi się grać, to włączam np. kaczki i łoję do bólu, żeby wreszcie zdobyć pierwsze miejsce. Potem zasuwam po gryfie jak głupi i nie wiem dlaczego. Bo nieświadomie się uczyłem. Rocksmith, to nie wszystko. Jednak dla mnie chyba wszystko, wszystko to, czego do tej pory unikałem i czego mi brakowało w byciu przyzwoitym szarpidrutem.
  • 9
reszcie zdobyć pierwsze miejsce. Potem zasuwam po gryfie jak głupi i nie wiem dlaczego. Bo nieświadomie się uczyłem. Rocksmith, to nie wszystko. Jednak dla mnie chyba wszystko, wszystko to, czego do tej pory unikałem i czego mi brakowało w byciu przyzwoitym szarpidrutem.


@NoniemonetaK: ja tez pogrywam, super gierka - ogolnie rocksmith>gh/rockband

Naucz sie kawalka od muse - plug in baby, strasznie wymagajacy na poczatku, ale na szybkosc jest strasznie fajny, a
@void1984: Poćwicz dużo poza programem, musisz umieć swobodnie dociskać struny (graj w gierki, np. kaczki, żeby opanować trochę gryf i kostkowanie. Również sam interface programu wymaga opanowania, a wtym właśnie gry najlepiej pomagają - zapamiętanie kolorów strun to podstawa do nauki tutaj). W akordach zacznij od power chordów, są dosyć proste do opanowania (używasz dwóch lub trzech palców). Najlepiej jednak nauczyć się też kilku podstawowych, które znajdziesz w lekcjach programu (od
@void1984: Wieloryb jest trudny na początku. Możliwe, że regulacja też ma na to wpływ, ale z doświadczenia wiem (z tym programem), że warto szukać błędów u siebie najpierw. Miałem problem z podciągnięciami e gierce. Okazało się, że uderzałem strunę za późno ;). A trzeba uderzyć i zaraz podciągnąć.

Kaczki trzeba łupać na spokojnie, nie trzeba się spieszyć. Dużo dają. Ale jak masz rzeczywiście pierwszy kontakt z gitarą, to obejrzyj filmiki jeśli
@void1984: Zdarza się tak. Jak się naciśnie za mocno, to możesz otrzymać nieczysty dźwięk (jak wciskasz za mocno strunę, to bardziej ją "skracasz" w stosunku do gryfu, tak jak przy podciągnięciu czy vibrato). Jeśli gitara stroi tak sobie, to tym łatwiej o taką przypadkową sytuację.