Wpis z mikrobloga

#medytujzwykopem

3661 + 3150 = 6811

:)

Tak, drogie Mireczki z tagu #medytujzwykopem, witam po powrocie z tygodniowego odosobnienia medytacyjnego, na ktorym - jak policzylem - w roznych formach (siedzenie, spiewy, medytacja chodzona, poklony) lacznie przepraktykowalem 3150 minut :) (nie licze pracy, posilkow formalnych i mow Dharmy, ktore tez sa pewnymi formami praktyki - natomiast jak najbardziej licze rozmowy osobiste z mistrzem, bo podczas takiej rozmowy trzeba dopiero maksymalnie sie wysilic w praktyce :)). Przecietnie dziennie bylo okolo 7-8 godzin siedzenia, oczywiscie roznilo sie to w roznych dniach, w dniach kiedy byly rozmowy osobiste z mistrzem, bylo wiecej siedzenia, z kolei kiedy byly mowy Dharmy - mniej. Dla zainteresowanych chetnie napisze cos wiecej o przebiegu odosobnienia, ale to za pare dni, bo dopiero wrocilem i poki co jest pelno spraw na glowie :)

#medytacja #buddyzm #zen
  • 19
@teemo:

skąd ty masz mistrza?


@skvader już ci odpowiedział :)

co tam się w ogóle robi


siedzi :)

to jest bardziej takie "religijne" seminarium czy może bardziej praktyczne?


co rozumiesz przez "religijne" a co rozumiesz przez "praktyczne"?

@skvader:

Zdjęcie z tego odosobnienia właśnie?


Tak, ale z ceremonii wskazań, która sie odbyła już po zakończeniu odosobnienia. Mnie na tym zdjęciu nie ma, bo zaraz po zakończeniu odosobnienia wyjeżdżałem. W momencie kiedy
Mógłbyś opisać dlaczego medytujesz,


@Kammil: żeby spróbować odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie: Co TO jest?, i żeby pomóc Tobie i wszystkim istotom :)

jakie odczuwasz korzyści, a także jakieś nietypowe wrażenia podczas medytacji?


nie medytuje dla korzyści ani dla wrażeń.

A co do nietypowych wrażeń... jak sie głeboko wyciszysz podczas medytacji to słyszysz wszystkie, nawet najdrobniejsze dźwięki - ja np. podczas wieczornych rund siedzenia bardzo wyraźnie słyszałem delikatne brzęczenie świetlówek znajdujacych
@raj: No to nie zachęciłeś mnie, ja medytuję (niestety dojść rzadko) bo wierzę że można dzięki temu osiągać stany "wyższej świadomosci" tak jak po psychodelikach, a także dla relaksu i osiągnięcia równowagi.
@Kammil: Stany "wyższej swiadomości" to zwykłe halucynacje.

Łatwo mozna sprawdzic taki stan "wyższej swiadomości" odpowiadając sobie na podstawowe pytanie: czy w takim stanie jesteś zdolny np. prowadzic samochód albo jechac rowerem?

Jeżeli nie to jest to bujda a nie żaden stan "wyzszej świadomosci". Zresztą takowe nie istnieją. Jest tylko właśnie ten moment. W każdej chwili tylko ta właśnie chwila. I moge ci też odpowiedzieć, że medytuje po to, aby w
nie żaden stan "wyzszej świadomosci". Zresztą takowe nie istnieją. Jest tylko właśnie ten moment. W każdej chwili tylko ta właśnie chwila. I moge ci też


@raj: Myślę że można medytować i jechać rowerem, natomiast w stosunku samochodu byłbym ostrożniejszy....
@Kammil: Ja nie pytałem o to, czy można medytować i jechać rowerem/samochodem, tylko o to, czy w stanie który nazywasz stanem "wyższej świadomości" mozna to robić.

Oczywiście że mozna medytować jadąc zarówno rowerem jak i samochodem. Oznacza to, że jesteś wtedy całkowicie tylko jazdą i nie istnieje dla ciebie nic poza sytuacją na drodze. To jest właściwa medytacja. "Bujanie w obłokach" w czasie jazdy nie jest właściwą medytacją.
@raj: podchodzisz do problemu tylko z jednej strony, w dodatku przepraszam że to powiem ale powiedzenie że medytujesz tylko dlatego żeby pomóc innym nie jest celem, mógł cię tak nauczyć twój mistrz ale żeby zacząć medytować musiałeś mieć swój cel

@Kammil: medytacja pomaga zachować większą równowagę(potwierdzono badaniami), bo bardziej poznajesz siebie

@raj: jeszcze raz ty, już rozumiem uczysz się w szkole gdzie nie praktykuje się medytacji wglądu nie? jak
ale żeby zacząć medytować musiałeś mieć swój cel


@teemo: Tak - tym celem, jak też napisałem, była (i nadal jest) odpowiedź na pytanie "co TO jest?" czyli inaczej: kto jest "tym", co patrzy moimi oczami, co słyszy moimi uszami, co myśli w mojej głowie, i skąd się "on" bierze?

A pomoc innym wynika naturalnie z tego, gdy zaczyna sie troche rozumieć, czym TO jest.

uczysz się w szkole gdzie nie praktykuje
@raj: aha czyli jednak praktykujesz medytację wglądu

I mam pytanie od amatora, ja nigdy nie miałem mistrza, jedyną książkę jaką przeczytałem to Zimne Przebudzenie(polecam bardzo), i zacząłem zauważać że im dłużej medytujesz tym bardziej zaczynasz dostrzegać swoje myśli i gdy zaczynasz je kwestionować dostrzegasz np.że te problemy które miałeś nie są twoimi problemami,myśli nie są twoimi myślami tylko są tworzone przez "kolektywny" umysł,dostrzegasz że to że masz takie myśli a nie
I tutaj rodzi się pytanie czy to jest rozwój w dobrą stronę czy może gdzieś zabłądziłem.


@teemo: O ile dobrze zrozumiałem to, co napisałeś, to po prostu zaczynasz sobie uswiadamiać, w jak dużym stopniu wszystkie twoje myśli, poglądy opinie zachowania itp. są po prostu iluzjami.

Więc jeżeli tak to owszem, to jest rozwój w dobrą stronę. Zaczynasz się wyzbywać iluzji w kierunku zobaczenia prawdy, czyli rzeczy "takimi jakie są", czyli tej