Wpis z mikrobloga

Dzisiaj byłem w muzeum narodowym w Warszawie, oglądałem wystawy i zauważyłem pewien problem. Mianowicie dzieła które tam były ( może poza bitwą pod Grunwaldem, chociaż i tak wcześniej znałem ją tylko z podręczników szkolnych ) nie przedstawiały dla mnie(nie umiałem odczytać co miały mi do przekazania jako osobnik kultury łacińskiej szeroko rozumianej) wartości kulturowej innej niż kunsztu rękodzielniczego, ot umiejętne przedstawienie czegoś tam. Tak samo podczas wycieczki do pałacu w Wilanowie (portrety starych ludzi i kolekcja mebli). Chodzi mi o to, że przez ostatnie 16 lat, jak również w chwili obecnej, moje życie było skupione na tym by zdać szkoły, nabrać jakiegoś doświadczenia w fachu w którym obecnie pracuję i możliwie najskuteczniej pomóc matce i siostrze(finsnsowo przede wszystkim). Wiedza o tych eksponatach jest dla mnie tak samo ważna jak znajomość dzieł marksa i engelsa na wyrywki(przecież w robocie nikt mnie o to nie pyta, tylko czy mam odpowiednią wiedze do rozwiązywania problemów na stanowisku pracy). Wiedza o malarstwie/rzeźbach z xiv w. jest mi nie przydatna do rozwiązywania całek czy projektowaniu obwodów elektrycznych... Dzisiaj gdy to sobie uświadomiłem (to się chyba nazywa ignorancja kulturowa) sam z siebie poświęciłem 3h na wiki czytajac na temat tych dzieł (chociaż by wiedzieć o co chodzi w tych dziełach). Mam tylko nadzieje że przyszłe pokolenia też się ockną w pewnym momencie (narazie po minach gimbazy chodzacych wycieczkami widze że mają to w dupie).
  • 4
@Stachen: Ogólnie bardzo ciekawy temat, tutaj masz tekst o patriotyzmie, ale można ten patriotyzm rozumieć jako szeroko pojętą kulturę.

Kto potrzebuje patriotyzmu?

Czy człowiek, któremu świadomość zbiorowej przeszłości i poczucie więzi ze wspólnotą dostarcza bogactwa przeżyć, a więc także i cierpień, i dumy, i wstydu czy też człowiek, który za siebie odpowiada, tylko z siebie jest rad, tylko własne klęski przeżywa, tylko we własnym istnieniu sens znajduje?

Są jednak i tacy,
@Murzinio: @steral: Wręcz #!$%@?ło mnie jak grom z jasnego nieba, jak sobie to uświadomiłem, że dążymy do wychowania sobie inteligentnych robotów przy taśmie niż bardziej świadomych obywateli społeczeństwa, bo do tego sprowadza się teraźniejsza edukacja.
Jak wcześniej gardziłem ludźmi po humanisctyce, tak teraz ich nawet podziwiam, że mimo niemal zerowych szans na przeżycie wcześniej, teraz mam nadzieję, że chociaż niektórzy przeżyją i ocalą choć trochę kultury od zapomnienia.