Wpis z mikrobloga

Magic Pocket (1991)

Jest to jedna z pierwszych gier w jakie grałem na komputerze. Był to początek lat 90-tych, posiadałem (raczej moi rodzice posiadali) wtedy komputer klasy 486dx - zawrotne 33 MHz! Gra mieściła się na dyskietce 5¼-cala (zawrotna pojemność 360 KB). Już nie pamiętam czy mieliśmy wtedy windowsa (jeśli tak to wersję 3.1). Na pewno korzystałem z DOSa i Norton Commandera.

Inną grą był Blockout (1989) - tetris 3d. Zagrywałem się w to niesamowicie. Jak ktoś umiał instalować gry to był już sukces, jak ktoś umiał coś więcej... to guru IT i haker.

Co to były za czasy. Jednak najlepszym wspomnieniem było to, że większość czasu spędzało się na dworze. Nie przy internecie, którego nie było, nie ciągle przy kompie, bo rodzice ganiali. Oglądało się też z wypiekami na twarzy filmy. Sensację z Arnoldem, Sylwestrem czy Seagalem. Jakież to było wspaniałe przeżycie. Z kumplami się gadało następnego dnia w szkole. Najlepiej jak tylko tobie rodzice pozwolili, a te biedaki-cebulaki nie mogli obejrzeć. Inna kategorią były wypożyczalnie kaset VHS ze świetnymi klimatycznymi filmami. Posiadacz odtwarzacza to był gość.

Czuję się staro...

#gimbynieznajo #grypc #retrogaming #retrokomputer
  • 2
@Thanathos: Moje najlepsze gierki na Amigę w którę grałem to Lotus, South&North, Prince of Persia, Cannon Fodder i jeszcze gierka o helikopterze i ratowaniu jaskiniowców przed tonięciem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zajebiste czasy.