Wpis z mikrobloga

Mam pytanie związane z chorobą(mój dziadek choruje): czy osoba chora zdaje sobie sprawę z tego że się cofa w rozwoju? Czy po prostu żyje w swoim świecie już?
  • Odpowiedz
@mati_o2: Myślę, że nie zdaje sobie. Obserwuję moją babcię od ponad roku i stwierdzam, że ona w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje z nią i wokół niej. Jedyne na czym bazuje to zaufanie do osób, które ją otaczają (moja mama i ciotka) i ewentualnie kojarzy (najbliższa rodzina).

Ostatnio "rozmawia przez telefon" i mówi nam, że np jej tatę pobili pod knajpą, albo dom rodzinny spłonął.
  • Odpowiedz
czy osoba chora zdaje sobie sprawę z tego że się cofa w rozwoju?


@mati_o2: Znowu ktoś mi zarzuci, że "nie znam się to się wypowiem", bo lekarzem nie jestem, ale z tego co mi wiadomo to generalnie to bardzo słabo poznana choroba, a przez trudności w komunikacji z pacjentem też ciężko odwzorować jego świat przeżywany.

W początkowym stadium może sobie zdawać sprawę z pewnych niedomagań swojego umysłu - wtedy kiedy pojawiają
  • Odpowiedz
  • 2
@mati_o2: Mój dziadek i babcia mieli Elzheimera, i we wczesnej fazie zdawali sobie sprawę, bo przychodzą takie fazy otrzeźwienia. Raz mnie dziadek przepraszał, że nie pamiętał jak miałem na imię. Chwilę wcześniej rozmawiał ze mną jak z obcym człowiekiem, a nagle mu się jakaś klapka przestawiła w mózgu i zaczął ogarniać... ale później już nie ma świadomości. Swoją drogą, jak pomyślę, że pewnie też tak skończę, bo jest duża szansa, że
  • Odpowiedz
@Niedowiarek: Moja Babcia również chorowała i umarła na te okropną chorobę. Coś strasznego.

Tak jak napisał @postac - następuje faza poprawy, a później jeszcze głębsze pogłębienie choroby.

Moja Babcia pisała tylko literę AAAAAAA gdy jeszcze była w stanie w ogóle trzymać coś w dłoni.

Ręce jej się trzęsły, mimowolne nagłe skurcze i drgania oczu, twarzy. Masakra :/
  • Odpowiedz
Moja Babcia również chorowała i umarła na te okropną chorobę. Coś strasznego.


@Cripex: Moja też przy czym zmarła nie tyle na tą chorobę co przez nią - trzeba było jej pilnować non stop i niestety pewnego razu zapruszyła ogień i nie była w stanie go sama ugasić, zaczadziła się. Nigdy nie zapomnę momentu w którym ojciec wbiegł do naszego - mojego i rodzeństwa - pokoju i przerażony krzyczał "babcia się spaliła".
  • Odpowiedz
trzeba było jej pilnować non stop i niestety pewnego razu zapruszyła ogień i nie była w stanie go sama ugasić, zaczadziła się


@josedra52: na przyszłość polecam (wszystkim, nie tylko chorym na cokolwiek):

- czujki CO (w pomieszczeniach sypialnych + w pomieszczeniach w których odbywa się spalanie)

- czujki dymu (min. sypialne + korytarze, najlepiej we wszystkich gdzie coś może się zapalić)

http://kppspbedzin.pl/index.php/inne/czujki-dymowe/
  • Odpowiedz