Aktywne Wpisy
mirko_anonim +21
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Od 4 lat jestem w związku z dziewczyną teraz vl22, w grudniu się oświadczyłem . Problem polega na tym, że przed oświadczynami mieliśmy takie same podejście do życia - do dzieci, tego że chcemy mieszkać w domu, który postawimy z możliwie najmniejszym kredytem, tego jakie mamy wartości, kompletna zgodność. Niestety po oświadczynach sytuacja się skomplikowała.
Trochę (nie)istotnych rzeczy nas różni - przede wszystkim zarobki (moje 3x większe niż jej),
Od 4 lat jestem w związku z dziewczyną teraz vl22, w grudniu się oświadczyłem . Problem polega na tym, że przed oświadczynami mieliśmy takie same podejście do życia - do dzieci, tego że chcemy mieszkać w domu, który postawimy z możliwie najmniejszym kredytem, tego jakie mamy wartości, kompletna zgodność. Niestety po oświadczynach sytuacja się skomplikowała.
Trochę (nie)istotnych rzeczy nas różni - przede wszystkim zarobki (moje 3x większe niż jej),
mirko_anonim +6
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Mirki, jestem 2 miesiące w związku z dziewczyną, oboje lvl 29. Zaproponowała wspólny weekend za miastem z własnej inicjatywy. Zgodziłem się i spytałem czy zamierzamy spać w jednym łóżku tam. Odpowiedziała, że tak. Weekend jest za dwa tygodnie, nigdy dotąd nie nocowaliśmy u siebie.
Czy Waszym zdaniem na takim weekendzie można próbować inicjować jakiś bardziej erotyczny kontakt fizyczny? Nie mówię, że od razu seks, ale jak będziemy spać w
Mirki, jestem 2 miesiące w związku z dziewczyną, oboje lvl 29. Zaproponowała wspólny weekend za miastem z własnej inicjatywy. Zgodziłem się i spytałem czy zamierzamy spać w jednym łóżku tam. Odpowiedziała, że tak. Weekend jest za dwa tygodnie, nigdy dotąd nie nocowaliśmy u siebie.
Czy Waszym zdaniem na takim weekendzie można próbować inicjować jakiś bardziej erotyczny kontakt fizyczny? Nie mówię, że od razu seks, ale jak będziemy spać w
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Powoli zaczynasz sie spotykac juz tylko z pojedynczymi starymi znajomy, ale kazdy zaczyna miec cos, co zabiera mu coraz wiecej czasu: studia w innej czesci kraju, narzeczona, 12h/dziennie w pracy. Powoli spotykacie sie coraz rzadziej, bo kazdy ma swoje priorytety. Wiadomo ze sa to ludzie do ktorych zawsze mozna sie odezwac, ale w deszczowy dzien, rozmowa przez telefon nigdy nie zastapi butelki wina nad jeziorem.
Pewnego dnia czlowiek laduje samemu w nieznanym miescie, zaczyna studiowac, kolejny etap w zyciu, duzo nauki ale tez ogrom zabawy i mile spedzonego czasu, niestety wiekszosc poznanych ludzi to osoby, ktore maja swoich znajomych czy to ze szkoly sredniej, czy z jakiejs dawnej zgranej paczki ktora razem tutaj mieszka, albo po prostu w kilku poszli na te same studia.
Czlowiek poznaje tych wszystkich ludzi wokol, spedza z nimi czas, jakos sie integruje, ale zawsze pozostaje czyims znajomym. Nie ich znajomym, kogos jednego z tej grupy znajomym, nigdy nie bedziecie paczka, bo nie znacie sie tyle lat, jest to zrozumiale bo oni spedzili ze soba np. 6 lat, a Ciebie znaja pol roku, to zawsze bedziesz tym kims na doczepke, tak ze zadzwonia po Ciebie jak sie dzieje cos ciekawego, ale zawsze bedzie ten podzial.
Ty i oni. Razem, a osobno.
Ludzie z samej grupy na studiach to osobny temat, jest to duza masa ludzi, bardzo roznych, niby kazdy znajdzie cos dla siebie, ale jest to czas na poglebianie wiedzy w konkretnych zainteresowaniach i jesli nie jestes w czyms wybitny, to nikt nie zaprosi Cie do jakiegos ich wspolnego projektu ktorzy sobei jako jakas tam grupka zadan wymyslili. Niby chodzicie sie cala grupa integrowac, ale tak naprawde traktujecie sie w wiekszosci jako przypadkowych ludzi. Grupa jest duza, wiec sie dziela grupki. Czlowiek nie lubie wybierac wiec chce utrzymywac kontakt z kazdym, bo tacy fajni ludzie, ale nie mozna miec wszystkiego, wiec nie ma sie niczego. Zaczynaja sie tworzyc grupki. Pojawia sie to o czym kawalek wyzej.
Studia sie powoli koncza, a czlowiek czuje ze lada chwila zacznie siedziec "w piwnicy" bo znowu wszyscy sie rozejda gdzies po swiecie i pozostanie sam.
Niekonczacym sie taniec poznawania nic nieznaczacy ludzi, jednoimprezowych znajomosci.
Dlaczego tak dziala ten swiat jak dziala? Czy czas na szukanie prawdziwych przyjaciol musi sie konczyc w podstawowce? Dlaczego nie da sie zebrac grupki znajomyc, gdy wszystcy wokol niby sie czuja tacy samotni?
Czlowiek zyje w tak duzym skupisku ludzi, ktorzy mijaja sie na ulicy nawet nie widzac swoich twarzy, zanurzeni we wlasnych problemach, ktore maja ochote wykrzyczec, ale zamiast tego ida jeden za drugim w swojej codziennosci tlumiac emocje w sobie. Czasem ktos podniesie glowe spogladajac z nadzieja w oczach na innych, moze ktos zaczepi, moze dzisiaj pozna najlepszego przyjaciele, albo przyszla zone, rozglada sie ale nikt mu nie patrzy w oczy, po czym znowu opuszczaja glowe i wkladaja sluchawki do uszu. Nie maja do kogo krzyczec, ani plakac, nikt nie slucha.
Samotnosc w wielkim miescie.
#tfwnof #wroclaw
Poza tym zawsze możesz wpaść na wrocławskie wykopiwo i zobaczyć, że inni mają jeszcze gorzej :>.
Komentarz usunięty przez moderatora
@axis21: 10/10 ( ͡° ʖ̯ ͡°)