Jeśli z kraju wyjeżdżacie tylko na wakacje to faktycznie można odnieść wrażenie, że za granicą jest lepiej. Dla osób, które mają jakieś tam pieniądze i obca ziemia to dla nich codzienność Polska jest, była i będzie zajebista. Tak powiem.
Morda mi się cieszy jak ląduje w Kato/KrK po 20h podróży.
Nie lubię się truć więc z oferty nadmorskich restauracji, barów, etc. nie korzystam, z jednym wyjątkiem. W pobliżu "mojego" mieszkania jest super pizzeria, a że to daleko od plaży (3 km) to nie ma syfu. Wynajmuję zwykle mieszkanie, nowe budownictwo, dobrze wyposażone, stołuję się sam. Jak mam ochotę na rybę to kupuję ją rano w porcie. Na plaży nie narzekam bo motłoch jest leniwy więc wystarczy przejść ten kilometr, czy dwa i
Zupełnie nie kręcą mnie tego typu wakacje. Właśnie wróciliśmy ze znajomymi z wyprawy do Hiszpanii stopem. Standard lekko surwiwalowy, ale mi tam się podobał taki klimat. Nie wiadomo gdzie nas wyniesie jutro i czy będziemy mieli gdzie spać. Polecam. Wystarczy wziąć plecak, namiot i wyjść z domu. I się nie bać.
Jeszcze warto wspomnieć o świderkowych frytkach na patyku, sprzedawanych na każdym kroku. Gdybym komuś chciał sprzedać jednego ziemniaka za 6zł, to by mnie wyśmiał, ale gdy ten jeden ziemniak jest pokrojony w świderek i usmażony, to już nie ma problemu! Złoty interes, naprawdę.
Komentarze (280)
najlepsze
Ja widzialem ciupage z napisem Hel :)
Morda mi się cieszy jak ląduje w Kato/KrK po 20h podróży.
Ceny niższe niż w szczycie sezonu
Nie ma tyle dzieciarni i ich wqrwiających wrzasków.
Lokalny handel dopiero się budzi do życia .
Cisza i spokój
P.S.
Kolorowe jarmarki la la la ...
Komentarz usunięty przez moderatora