A gdyby tak zrobić to do drugiej strony? Tzn. głosujący zaznacza interesującą go opcję na komputerze, po czym komputer drukuje na drukarce głos (nie, nie na czystej kartce, lecz na karcie do głosowania, podobnie jak drukarki na PKP drukują bilety na szablonach) i tak zadowolony Kowalski zanosi głos do urny. Taki system byłby odporny na składanie kartek (problem ten ktoś już zauważył tutaj w komentarzach) oraz na podrabianie kart. Teraz ktoś ukradnie
@tomson80: przygotowanie sprzętu - stówa dla każdej osoby by zainstalowała programiki na komputerach albo weszła na adres internetowy... Szkolenia - dajcie taki program przeciętnemu młodemu człowiekowi do 30lat, dajcie mu stówę albo dwie za fatygę. Jak w markecie opłaca się stawiać kasy samoobsługowe, to w Polsce się opłaca robić systemy informatyczne. Ludzie sobie poradzą, a jak nie to będzie dyżurny który pomoże. Autoryzować można na kilka sposobów, banki wysyłają na pocztę
@mibli: ciekawe jak na przypadkowych komputerach autoryzował byś głosującego i jednocześnie zapewnił anonimowość głosu. Już pomijam fakt, że wiele starszych osób miałoby problem z obsługą... zwykłej myszy.
Cena takiego systemu to miliony zł, samo przygotowanie sprzętu, przygotowania oprogramowania, testy i szkolenia dla tysięcy ludzi...
Czy byłes na wyborach ? Widziałeś karte do Sejmiku ? Jak z tego zliczysz głos ? Wiesz jakie by to kolejki powodowało w urnach ? Czekałbyś po kilka godzin.
@TheMan: ciekawe skąd system będzie wiedział, że kartki pochodzą od jednej osoby... to znaczy system może sobie oczekiwać ileś tam kart (dodatkowa konfiguracja zależnie komisji wyborczej) i nie wypuścić głosujacego jak nie odda wszystkich kart do głosowania ale jak one będą na osobnych kartach w urnie to jak później udowodnić głos ważny/niewazny - trzeba by polegać tylko na tym co zapisał komputer.
Gdyby to działało w ten sposób że tylko ja mam potwierdzenie na kogo oddałem głos(swój głos) np na telefonie, papierku a komisja potwierdzenie całościowego wyniku po zamknięciu lokali wyborczych po 21. To byłbym za. Co do książeczek można je zamienić na karty.
Komentarze (247)
najlepsze
- system wymagałby od państwa zakupu takiej maszyny dla każdej komisji wyborczej
- system wymagałby zatrudnienia konserwantów w każdym okręgu wyborczym, a to jest okazja do nadpłat i oszustw
- maszyna przetważa każdą kartkę bardzo powoli, znacznie wolniej od liczącego głosy.
- jak by sobie poradziła z grubymi książeczkami z listami?
- zabezpieczenie kodem wymaga 5-10 minut do złamania i podmiany
- nadal można wykonać nieważny głos
+ system
Cena takiego systemu to miliony zł, samo przygotowanie sprzętu, przygotowania oprogramowania, testy i szkolenia dla tysięcy ludzi...
I do kazdego lokalu policje do pilonowania komputerów ?
Zauwazcie, ze problem polega na tym, ze system informatyczny zle liczy glosy !
A co bedzie jak ktoz złozy karte ?
A kto ludzi starszych nauczy ?
Kto dopusci osoby 3 do pomocy ? Glosowanie ma byc tajne !
Jak wrzucisz do tego karte taka do sejmiku ? (co z przypadkiem jak ktos na kazdej stronie zakresli glos ?)
Czy byłes na wyborach ? Widziałeś karte do Sejmiku ? Jak z tego zliczysz głos ? Wiesz jakie by to kolejki powodowało w urnach ? Czekałbyś po kilka godzin.
Komentarz usunięty przez moderatora