Niby fajne ale pierwszy z brzegu problem - 12s skanowania (na filmie od 0:18 do 0:30) jednego papierka to trochę dużo w przypadku tysięcy czy dziesiątek tysięcy osób przewijających się przez jeden lokal wyborczy. No może jak by 4 takie dziury były to jakoś dało by się to opędzić. A to tylko jeden z wielu problemów.
@szaloneneutrino: Dlatego możnaby nieco zmodyfikować ten pomysł. Masz ekran dotykowy, na którym klikasz kandydata a to powoduje wydruk karty z właściwym zaznaczeniem i nadaje jej unikalny identyfikator - sygnaturę. Karta jest zawsze poprawna, łatwa do zeskanowania, niemożliwa do prostego sfałszowania, wiadomo ile ich powinno być.
Panowie zaprezentowali urządzenie na przykładzie karty do głosowania, która ma tylko jedna stronę. Ja będąc na wyborach spotkałem się z czymś co bardziej przypominało cienki zeszyt. Jak panowie chcą zrealizować skanowanie gdy głos byłby oddany powiedzmy na 7 stronie?
Przykład prostego i skutecznego systemu z ochroną przed fałszowaniem głosów.
Bzdura, system liczenia głosów może być tak sfabrykowany by naliczał co chce i komu chce. Brak sprawdzalności, system od TED miał więcej sensu niż ten.
@cooles: system od TED jest jeszcze bardziej z dupy, tak na prawdę nie masz pojęcia na kogo głosujesz, bo wcale nie głosujesz na listę, ktora tam jest, tylko na jakiś hash. Wybory oparte o kartę do głosowania przeliczaną lokalnie są trudniejsze do sfałszowania w skali globalnej, niż wybory w których coś się magicznie, centralnie przelicza. Problemem jest tylko łatwość unieważniania głosu w obecnym systemie - na początek wystarczyłoby najprostsze - razem
Komentarze (247)
najlepsze
Bzdura, system liczenia głosów może być tak sfabrykowany by naliczał co chce i komu chce. Brak sprawdzalności, system od TED miał więcej sensu niż ten.