Zgłosiła, że dzieci mogą być krzywdzone i straciła pracę.
- Zostałam zwolniona z pracy po tym, jak zareagowałam w sprawie przemocy wobec dzieci, stosowanej, prawdopodobnie przez ich rodziców, mówi nauczycielka jednego z białostockich przedszkoli. Dyrektorka placówki zarzuciła jej, że kobieta złamała obowiązujące w przedszkolu procedury.
Pawcio_Racoon z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 71
- Odpowiedz
Komentarze (71)
najlepsze
Komentarz usunięty przez autora
Jeśli rodzice są tacy źli... to jaka jest alternatywa?
Instytucja pogrozi palcem i rodzice nagle wyleczą się ze swoich psychicznych problemów, które powodują, że niszczą swoje własne dzieci?
No raczej nie.
To co dalej? Ktoś obcy zajmie się tymi dziećmi lepiej niż rodzice? Jak w kreskówce disneya?
A nie, czekaj, nawet tam kopciuszek dostawała wciry od swojej macochy.
Jeśli rodzice zawodzą dziecko -
To nie działa tak, że od razu zabiera się dzieciaka i wrzuca do domu dziecka.
Z rodziną można pracować, można uczyć poprawnych zachowań.
Bardzo często zły rodzic jest taki bo wyniósł takie wzorce z domu i nie miał okazji nauczyć się dobrych zachowań.
Kogoś takiego można nauczyć jak postępować