Bartek zmarł kilkanaście godzin po zatrzymaniu przez policję.
Gdy Bartek wrócił z komisariatu policji w Wołominie, miał podbite oko, rozcięty łuk brwiowy, zdarte kolana i ślady na ręce po przypalaniu papierosami. Bolała go głowa. Rodzicom powiedział, że zrobili mu tu policjanci. "Musimy to nagłośnić, żeby już nikomu nie zrobili krzywdy" prosił bliskich.
Dlugi_1111 z- #
- #
- #
- #
- 592
- Odpowiedz
Komentarze (592)
najlepsze
Słowo klucz- "jeśli" ¯\(ツ)/¯
mentalności tyych sebiksów nie zmienisz więc..
@KubaGrom: ;DDDDDD
Jak ktoś wybija komuś szybę w samochodzie (chyba wierzysz osobie zgłaszającej?), to jest patusem. Jak ktoś okłamuje matkę, to też jest patusem.
przeczytanie źródła ze zrozumieniem jest takie trudne...
Po reakcji rodziców widać, że dla nich norma że synalek nie nocuje w domu, u kumpli czy dziewczyny