Rowerzysta wjechał prosto pod auto i zadzwonił na policję - oto dwa absurdy
Opisywana sytuacja to zderzenie dwóch absurdów. Absurdem jest, że rowerzyści nie muszą znać przepisów, ale absurdem jest też to, że niektórzy z nich uważają za obowiązujący stan prawny własne wyobrażenia. Tak jak rowerzysta z tego nagrania.
z- 80
- #
- #
- #
- #
- #
- #