Jedyne, co się na tym Rajskim udało, to rozkmina produkcji, żeby zmodyfikować zabieg, który zastosowali już wcześniej - pamiętacie w HP5 Olkę, jak pociągnęła za sobą Kamila? Wtedy zmarnowali potencjał dramogenny - nie było do kogo mieć pretensji. Teraz przerzucenie odpowiedzialności na laskę, która zostaje w hotelu przynajmniej gwarantuje jakieś dymy. Nawet jeśli tylko koszalińskie. #hotelparadise
Momenty, dla których warto było oglądać odcinek na playerze:
- zawód Wentyla podczas kolacyjki - liczył na stadko wielbicielek - miny i docinki Moniki podczas kolacyjki + beka reszty uczestniczek, które troszkę ją tam podkręcały - komentarze El Presidente (nie jestem jego fanką jako człowieka, ale cenię refleks)
Momenty, które zrobiły mi krzywdę:
- Wentyl podczas rozmowy przy goleniu łepetyny szczypiący się w... wentyl
Pierwszy raz musiałam wyciszyć trochę telefon, oglądając HP. Głos tego nowego dziewczątka wwierca się w mózg nawet wtedy, kiedy akurat nie chichocze. Wymiękłam przy rozmowie o beemkach i silnikach.
"Wiedziałem, że byłem tam kluczową postacią. I że jeśli spróbuję się utrzymać, to jest duża szansa na to, że Magda powróci. Uważam się za bardzo mądrą osobę, u której słowo jest droższe od pieniędzy. Dlatego postanowiłem walczyć, taki też mam charakter".
Cytat z wywiadu z Wentylem.
Niby człowiek wie, że typ jest zakochany w sobie i przekonany o własnym geniuszu (i urodzie, i charyzmie, i innych zaletach...), ale jednak 2 nadużycia w
@Null84: To mi odrobinę przypomina Klauno mówiąca że to ona stworzyła 4 sezon. Najbardziej antypatyczna postać musli że jest ulubieńcem widzów, magnesem przyciągającym przed ekran XD
@kwiatkiwgnojowce: mnie by wystarczyło nawet 2%. ;) A nie że się człowiek wiecznie zastanawia, czy jest wystarczająco dobry, mądry i w ogóle... Wystarczy założyć na łepetynę nigdy nie praną czapkę i ruszyć do Hotelu Paradise. ;)
@Dewasta: o, to to to! Zgodnie z zasadą, że nieważne, co ludzie o niej i o nim mówią, byleby mówili.
@milosz-siuber: wiem, wiem, ale ta sława ma krótki termin przydatności do spożycia (albo
Wentyl przespał się z myślami i już się zaczynają stare akcje: "Ale nie mów nikomu, o czym gadaliśmy...". Dżizzz... wolałam wersję, w której chciał się sam odpulić.
Swoją drogą to taka zabawna sprzeczność: kilka tygodni temu Monia tłumaczyła Wentylowi, że to nie jest program "Przyjaciele i ja", a dziś wyjaśnia, że jednak liczą się też relacje poza związkiem. Mimo wszystko miałam sadystyczną frajdę, oglądając ten fragment. Sa-dy-stycz-ną.
Było tu foto gromadki z pandory i zniknęło, ale ja to i tak odgrzebię, a co! :)
Otóż w ogólnym skupieniu na aferach Żmijów mogło nam umknąć coś zabawnego - Anita ma na sobie sukienkę identyczną z tą, którą w zajawce finałowego odcinka ma na sobie Laura. Różni je tylko kolor.
Zbliża się koniec wieczorów z HP i zaczęłam się mentalnie przygotowywać do spędzania wieczorów inaczej. I tak sobie wyobrażam wersję HP dla brzydkich ludzi - taką, w której braliby udział śmiertelnicy jak ja. :D Nie modelki, wicemistrzynie w ping-ponga, trenerzy personalni czy tenisa. Ale też przegięć w drugą stronę, w jakich lubuje się tv. Ciekawe, jak by wtedy rozgrywano/reżyserowano dramy i jaki byłby odbiór? :D No, pomijając typowy hejt, że ta gruba,
@Null84: nie oglądłem HP wieć nie wiem za bardzo co tam jest, ale podejrzewam, że chodzi o to że każdy na wyspie jest piękny, więc każdy pmoże romansowac z każdym co tworzy wiele dram. A przeciętni ludzie w tej sytuacji to popatrzyli by na siebie nawzajem, stwierdzili w myślach że "nikt mi się nie podoba" i oprócz może jednej czy dwuch par wyszło by z tego całkiem platoniczne łowienie ryb i
Wtedy zmarnowali potencjał dramogenny - nie było do kogo mieć pretensji.
Teraz przerzucenie odpowiedzialności na laskę, która zostaje w hotelu przynajmniej gwarantuje jakieś dymy. Nawet jeśli tylko koszalińskie.
#hotelparadise