Czesc Mirasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
Mam do was pytanie, czy zauważyliście u siebie samych/znajomych, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli pewien poziom "stabilizacji" dla jednego to będzie 10k brutto uop, dla drugiego spłacone mieszkanie, a dla trzeciej pary to będzie np. drugie dziecko, dla każdego coś innego, pewien poziom wyhamowania? Ludzie zaczynają się uspokajać, grać w grę zwaną życiem bardziej bezpiecznie/zapobiegawczo?
Co mam na myśli: ktoś
czy zauważyliście w otoczeniu, że w momencie, w którym ludzie osiągnęli stabilizacje to hamują?
- tak, ludzie spowalniają, łapią stabilizację 59.1% (908)
- pół na pól, niektórzy spokój, inni nadal napierają 30.3% (466)
- nie, dziś są ludzie zachłanni, ciągle im mało 10.5% (162)
Jak nauczyć się ucinania w głowie tzw: nadmiernego rozmyślania o różnych rzeczach/sprawach?
Co mam na myśli: ktoś np. rano miał nieprzyjemną sytuację jakąś kłótnie z kimś/ niebezpieczną sytuację na drodze / nieprzyjemną rozmowę w pracy, a może i sama praca i jej moment był mocno nieprzyjemny np. strażak wyciągał kogoś rozszarpanego z zawalonego budynku.
Jedna osoba będzie to wałkować w głowie