Weźcie mi to wyjaśnijcie, bo nie jeden raz jestem świadkiem podobnych sytuacji. Weźmy przykład imprezy: WESELE
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
Ja z moją kobietą (programista + prawnik) 1-2 w nocy: zaorani, zmęczeni, głowy już wiszą nad stołami dosłownie utrzymywane siłą woli i zaraz zwijamy do domu
w tym samym czasie jakieś robolskie pary typu mechanik/budowlaniec + kasjerka/fryzjerka/monterka produkcyjna zapyerdalający po 12h dziennie wywijają na parkiecie, drą pisdy, pełni energii, dopiero się rozkręcają.
My sen po 8h,
Hej, mam pytanko. W sumie dwa.
Ktoś wjechał mi w tył samochodu, samochód nowy, 4 miesiące od wyjazdu z salonu. Naprawa w ASO z OC sprawcy.
Wymieniony zderzak, nadkole, lampa, lakierowany bagażnik, wymieniony wydech i jakieś duperele między innymi coś co zostało nazwane tylnym blatem/ścianą? Coś takiego, nie pamiętam dokładnie, ale trzeba było to wyciąć i wstawić nowe. Naprawa trwała 79 dni ze względu na brak części.
Z
Ale faktycznie spróbuję uderzyć niezależnie. Choć kolega niżej mówi, że wycena niezależna była identyczna