#zwierzaczki #ciekawostki #natura

Żółw sępi (Alligator snapping turtle) - PRZEDSTAWIAM WAM NAJWIĘKSZĄ SŁODKOWODNĄ #!$%@?ŃSKĄ SKORUPĘ NIENAWIŚCI. #!$%@? #!$%@? MIESZKAJĄCY NA BAGNACH ŚMIERDZI GORZEJ NIŻ OSRANY ŻUL. POMIMO, ŻE MA TYLKO JEDEN ZĄB TO KŁAPIE NIM JAK #!$%@? DZIADEK Z NOWĄ PROTEZĄ. UŚCISK ZGRYZU #!$%@? JEST NAJPOTĘŻNIEJSZY WŚRÓD KRĘGOWCÓW, WIĘC JAK #!$%@? W NOGĘ TO CIĄGNIESZ #!$%@? ZE SOBĄ DO SZPITALA ALBO #!$%@? SOBIE NOGĘ.. PROSTY WYBÓR. NA SWOIM JĘZYKU MA DŁUGIE CZERWONE
źródło: comment_16726887977we5WAv9EjYb10Dn6VXgB4.jpg
Zmoggowałem manleta.

Nie zrobiłem tego celowo, to wszystko stało się automatycznie bez udziału świadomości. Przepraszam za to co sie stało z góry, każdego brata w niedoli genetycznej.
Manlet około 170cm i frejmie gorszym od mojego(rzadki przypadek ale jednak statystycznie możliwy) szedł ze mną na kurs kolizyjny z pod kątem 90 stopni. W momencie gdy miało dojść do zderzenia manlet zatrzymał się gwałtownie i zszedł mi z drogi. Spojrzałem mu wtedy na ułamek
@olaf_wolominski: Skoro mowa o wzroście, ciekawi mnie zawsze argument ad przemo aka maestro 202 cm. Czlowiek ów nie moguje, lecz jest mogowany 24/7. A skoro tak, to czy argumentum ad morda>wzrost nie jest prawidłowy?

P.S. Ale historia bardzo ciekawa i bardzo fajnie z Twojej strony, że dzielisz się z nami realiami życia.
@Nieuk15k:
@Nieuk15k: Przemcel tak jak kazdy wzrostak który naprawdę jest przegrywem jest rzadką anomalią medyczną.

Większość wysokich przegrywów to taki sam przypadek jak tęczowe stwory o plynnych plciach - sa nimi bo to modne, chociaż geny jasno mówią jaką mają płeć lub czy są przegrywami.
Czasami zdarzy się prawdziwa płciowa anomalia ale większość nonbinary pamsexual julkono nimi nie jest. Tak samo jest z wzrostakami.

To moje zdanie.
Kilka miesięcy temu po raz kolejny miałem okazje spotkać się z dominacja czarnej rasy. Tym razem na egzaminie dojrzałości. Pierwszy dzień rzezi niewiniątek, a tam matura z polskiego. Sam totalnie nieprzygotowany, z zerowa znajomością tekstów Adama Mikruswicza i innego spermiarza zakochanego w tym #!$%@? narodzie beciaków. Załamany jeszcze przed otwarciem wrót piekieł rozmawiałem z moim kolega rasy panów i pytałem go czy ma jakiś sposób, jak ledwo mówiąc po polsku zaliczyć. Powiedział
źródło: comment_1672594196USyEZ0uu9mg7WcZ4feaSnz.jpg
Trtrtrtrtrtrtrtrtrtrtr

Wiecie co to za dźwięk?
Czy to symfonia jaką grają uda twojej przyszłej żony uderzane przez łono genetycznego herosa którego poznała przewijając pod stołem z nudów tindera, w czasie wigilijnej kolacji?
A może to dźwięk palców uderzających o klawiaturę i produkujących kolejną generyczną pastę na mirko, która będą się podniecać pozbawione godności przegrywy i nudzące się na przerwie w korpo normiki?

Otóż nie tym razem!

Takie dźwięki wydają polimerazy DNA dwustu
źródło: comment_1672509634sdjOXz98UEvf5vJCvZ6tph.jpg
Chciałbym tylko poinformować, że busem o numerach EOP HS25 przyjechali miłośnicy dewastowania terenów leśnych na #motocykle #cross.
Dodam, że żeby zaparkować w tym miejscu, "kierowca" musiał dojechać do niego ścieżką rowerową, gdzie oczywiscie jest zakaz wjazdu dla pojazdów mechanicznych.

Patrol policji zjawił się w rekordowym czasie - 10 minut. Nie dziwię się. Koniec roku, a tu możliwość wlepienia kilku mandatów została podana na tacy. Niczego nieświadomi troglodyci na swoich piździkach zabawiali
źródło: comment_1672404101Lgls9nQbezYysauDRojE5M.jpg
Kiedyś miałem bardzo bliską przyjaciółkę, rzekłbym, że tak bliską, że gdyby nie geny to pewnie już dziewczynę.
Było to zanim poznałem filozofię pigułkową toteż byłem simpem utkwionym w friendzonie.
Spędzaliśmy ze sobą większość czasu, robiła mi nawet pretensje za to, że gdzieś z nią nie chciałem wyjść albo, że spotykałem się ze swoimi znajomymi w wolnym czasie a nie z nią lecz gdy w końcu wprost zapytałem czy nie chciałaby ze mną
#zdrowie #ziola #natura #ziololecznictwo
Post z serii Zajcewa Jelena Fiodorowna - pokrzywa, jabłka, rumianek, dziurawiec, wierzbówka kiprzyca.

"Mama leczyła rannych pokrzywą"

- Pamiętam dobrze, jak mama leczyła ciężko rannych żołnierzy. Do nas, do wioski, przywożono ich na saniach. We wsi była szkoła-siedmiolatka i ranni leżeli na materacach na podłodze. Mama często mówiła: "Zostawcie go mnie, on niedługo umrze, a ja go wyleczę." My, dzieci, tłukliśmy pokrzywy w dużych beczkach, mama wyciskała sok