Wpis z mikrobloga

Mirkowie, jakiś czas temu spotkała mnie #dziwnasytuacja z udziałem #rozowypasek.

Wychodzę ze sklepu tuż przed zamknięciem (po 21, już ciemno). Kieruję się na parking. Otwieram auto i widzę, że w moją stronę kieruje się kobieta. Odchodziła właśnie od innego samochodu, którego właściciele wyraźnie jej czegoś odmówili. Już myślałem, że będzie żebranina i patolodzy, ale dziewczyna była ubrana całkiem normalnie. I teraz się zaczęło:

- Proszę pana, mam prośbę... - mówiąc to w całkiem żałosnym tonie.

- Tak...?

- Jestem w trzecim miesiącu ciąży [nie było nic widać, ale może to jeszcze nie ten czas].

- No...?

- I chciałam poprosić, żeby mnie pan podwiózł do domu. Bardzo źle się czuję. [wyglądała normalnie, jednak ton, w jakim to wypowiadała, rzeczywiście sprawiał wrażenie, jakby mówiła prawdę]

Nie podwożę obcych ludzi, szczególnie w nocy. Dlatego też dopytywałem, o co chodzi:

- Nie może pani jechać taksówką?

- Nie mam przy sobie pieniędzy [a co z opcją "zostawię swoje dokumenty w taksówce i dam panu pieniądze, jak przyniosę je z domu"?]

- A gdzie pani mieszka? - już zacząłem się łamać.

- #katowice. [to jakieś 40 km w dwie strony od miejsca wydarzenia]

- Dobrze, niech pani wsiada - zgodziłem się.

I tutaj stało się coś nieoczekiwanego. W historii pojawiła się nagle trzecia osoba, o której wcześniej nie było mowy.

- Super! To niech pan chwilę poczeka. Pójdę jeszcze po swojego chłopaka - zaczęła się już odwracać.

W tym momencie zaświeciła mi się lampka w głowie... Jaki chłopak, do cholery?! I co? Ona usiądzie z przodu, on z tyłu i mnie wywiozą w #!$%@?.

Odmówiłem. Czy słusznie? Nie wiem. Było zbyt dużo pytań i sposobów dojechania na miejsce. I jeszcze ten chłopak, o którym wcześniej nie było mowy.

Co sądzicie, Mirki? Może ktoś miał podobną sytuację?
  • 33
  • Odpowiedz
@kaduceusz: jeśli nie jest szczera od początku, to ch.. jej w d...

3ci miesiąc to ledwie się mogła dowiedzieć o ciąży i pewnie dopiero co to opiła. Dobrze zrobiłeś ;)
  • Odpowiedz
  • 8
Zazwyczaj jest tak, ze jeśli nie wiesz o co chodzi to chodzi o pieniądze . Myślę ze tak też było w tym przypadku.
  • Odpowiedz
@kaduceusz: O człowieku ... ale mnie dreszcze przeszły jak to zobaczyłem, bo miałem taką samą sytuacje jak jechałem przez #katowice . To na bank ta sama kobieta, też mówiła, że 3 miesiąc ciąży. Na początku chciałem się zgodzić, ale później zaniepokoił mnie jej język. Był nienaturalnie wąski, gibki i bardzo długi. Od razu przypomniałem sobie jak poprzedniego tygodnia oglądałem program dokumentalny na #youtube o jaszczuroludziach. Postanowiłem więc zgodnie z materiałem filmowym
  • Odpowiedz
@kaduceusz: Zdecydowanie dobrze zrobiles.40 km ? No chyba ich po.ebalo.

Ale tak naprawde to zobacz na okolicznosci

-2 podejrzane osoby, ty jeden

-40 km, czyli na bank przez jakies pustkowia.

-kobieta, ktora kłamie/mowi niespojna historie.

I co, ten jej chlopak tez nie mial pieniedzy ? To jego obowiazek zatroszczyc sie. Jak sie zle czuje, to wezwac sluzby, a nie kazac sie wozic obcym ludziom.

W najlepszym przypadku bys robil za autobus
  • Odpowiedz
@kaduceusz: po 40 km wjechalibyście w ciemną ulicę, tam czekałoby na was 3-4 kumpli. ona psika Ci gazem po twarzy, on trzyma za szyję, po czym z kumplami wyciągają Cię z auta. ona kradnie Ci samochód, ale to Twoje najmniejsze zmartwienie, gdyż oczom Twym ukazuje się mężczyzna ubrany w ciemny garnitur.

dostajesz zastrzyk. śpisz. podczas snu zostajesz pozbawiony nerek, wątroby, gałek ocznych, rąk nóg i na końcu serca. po tym wszystkim
  • Odpowiedz
@kaduceusz: nie można zakładać złych intencji i ludziom należy pomagać (choć ja nikogo 40 kilometrów bym nie wiózł w tej sytuacji, co najwyżej na postój taksówek/dworzec), ale tutaj sami się skreślili kombinowaniem. Myślę, że nieco inaczej byś patrzyłna sprawę jakby od razu dwójka do ciebie podeszła i poprosiła.
  • Odpowiedz
@kaduceusz: rola faceta jest zapewnić byt kobiecie. Jeżeli jej facet to taka #!$%@?, że nie może ogarnąć transportu dla swojej kobiety w ciąży to coś z nim nie tak. Jeśli coś z nim nie tak to trzeba uważać.
  • Odpowiedz