Aktywne Wpisy
xPekka 0
Mirki, jak się rozliczacie z różowymi za mieszkanie? Zakładamy zwykła partnerkę, a nie żonę ani narzeczoną.
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
Rachunku 50/50 to oczywiste, a jak podejść do raty kredytu? imo podejście typu 50% rynkowej ceny wynajmu 1 pokoju byłoby git, bo niezbyt spoko byłoby spłacać sobie kredyt hajsem różowej, jednak z drugiej strony jeśli ona nie ma swojego mieszkania to przecież nigdzie by nie wynajęła mieszkania za cenę samych rachunków xD pytanie hipotetyczne
#niewiemjaktootagowac #
JoeGlodomor +73
ŻE CO #!$%@?????
#pit
#pit
Wychodzę ze sklepu tuż przed zamknięciem (po 21, już ciemno). Kieruję się na parking. Otwieram auto i widzę, że w moją stronę kieruje się kobieta. Odchodziła właśnie od innego samochodu, którego właściciele wyraźnie jej czegoś odmówili. Już myślałem, że będzie żebranina i patolodzy, ale dziewczyna była ubrana całkiem normalnie. I teraz się zaczęło:
- Proszę pana, mam prośbę... - mówiąc to w całkiem żałosnym tonie.
- Tak...?
- Jestem w trzecim miesiącu ciąży [nie było nic widać, ale może to jeszcze nie ten czas].
- No...?
- I chciałam poprosić, żeby mnie pan podwiózł do domu. Bardzo źle się czuję. [wyglądała normalnie, jednak ton, w jakim to wypowiadała, rzeczywiście sprawiał wrażenie, jakby mówiła prawdę]
Nie podwożę obcych ludzi, szczególnie w nocy. Dlatego też dopytywałem, o co chodzi:
- Nie może pani jechać taksówką?
- Nie mam przy sobie pieniędzy [a co z opcją "zostawię swoje dokumenty w taksówce i dam panu pieniądze, jak przyniosę je z domu"?]
- A gdzie pani mieszka? - już zacząłem się łamać.
- #katowice. [to jakieś 40 km w dwie strony od miejsca wydarzenia]
- Dobrze, niech pani wsiada - zgodziłem się.
I tutaj stało się coś nieoczekiwanego. W historii pojawiła się nagle trzecia osoba, o której wcześniej nie było mowy.
- Super! To niech pan chwilę poczeka. Pójdę jeszcze po swojego chłopaka - zaczęła się już odwracać.
W tym momencie zaświeciła mi się lampka w głowie... Jaki chłopak, do cholery?! I co? Ona usiądzie z przodu, on z tyłu i mnie wywiozą w #!$%@?.
Odmówiłem. Czy słusznie? Nie wiem. Było zbyt dużo pytań i sposobów dojechania na miejsce. I jeszcze ten chłopak, o którym wcześniej nie było mowy.
Co sądzicie, Mirki? Może ktoś miał podobną sytuację?
Komentarz usunięty przez moderatora
3ci miesiąc to ledwie się mogła dowiedzieć o ciąży i pewnie dopiero co to opiła. Dobrze zrobiłeś ;)
Ale tak naprawde to zobacz na okolicznosci
-2 podejrzane osoby, ty jeden
-40 km, czyli na bank przez jakies pustkowia.
-kobieta, ktora kłamie/mowi niespojna historie.
I co, ten jej chlopak tez nie mial pieniedzy ? To jego obowiazek zatroszczyc sie. Jak sie zle czuje, to wezwac sluzby, a nie kazac sie wozic obcym ludziom.
W najlepszym przypadku bys robil za autobus
dostajesz zastrzyk. śpisz. podczas snu zostajesz pozbawiony nerek, wątroby, gałek ocznych, rąk nóg i na końcu serca. po tym wszystkim
Tak na poważnie to ja bym zareagował podobnie jak Ty( ͡° ͜ʖ ͡°)
@kaduceusz: dobrze zrobiłeś, rzeczywistość jest taka że cholera wie co by się wydarzyło..