Wpis z mikrobloga

@filipw2: przecież to brednie zaczynając od marchewki (co jest bardzo rozsądne bo nie powiela przepisów) po utrudnienia przepisów (kto pracuje z normami dobrze o tym wie), a argument ze współfinansowaniem to bzdura, praktyka wygląda tak, że my wyciągamy milion z kieszeni, a UE wyciąga 50 mln (chociażby ostatnia inwestycja Politechniki Warszawskiej)

zaraz, czyli wg wykopków spłata długu publicznego jest czymś złym?! niegospodarność polityków nie ma nic do samego faktu istnienia UE
@Tremade: konkrety? Choćby jakies idiotyczne limity i pakiety CO2 za ktore bulimy miliardy, oraz ktore skutecznie spowalniaja naszą gospodarke. Do tego limity cukrowe, limity mleczne, nizsze doplaty dla Polskich rolnikow(takie zostaly wynegocjowane przez naszych politykow, fakt). Takich ograniczen jest mnostwo. Unia rozsadzi nas od srodka. Jest to powolny proces, zajmie kilkadziesiat lat. Bezrobocie spadlo o 0,8 mln, a w miedzyczasie wyjechalo 2 miliony Polakow - zajebisty bilans bulwo. Z mojej strony
@sebonk: trzymaj Polaków na kagańcu, bo pragną lepszego życia liberale xD

Limity mleczne nie są kompletną bzdurą, były tymczasową próbą regulacji rynku (5 lat miała ona trwać), która została przedłużona gdyż praktyka pokazała pozytywne skutki. I nie jest to nowoczesny wymysł, tylko zainicjowano go jeszcze w latach 80'.

Limity CO2 to próba zminimalizowania globalnego ocieplenia, którego antropogeniczność została naukowo udowodniona. O skuteczności jej nie będę się wypowiadał, bo brakuje mi wiedzy