Wpis z mikrobloga

  • 192
A ja dzisiaj #chwalesie moim niebieskim.
Od późnego rana ledwo trzymam się na nogach (okropne babskie dni..) a on dzielnie trwa przy mnie przynosi tabletki herbatki ciasto a teraz dostałam obiad do łóżka. Przytula mnie gdy płacze z bólu i nic nie mówi jak musi przeprowadzić mnie przez pół mieszkania bo nie mogę chodzić, robi też za mnie to co trzeba.
Cieszę się że go mam <3
  • 140
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@swinkapl: skoro uważasz że nie pomaga mi bez powodu to znaczy że chce czegoś w zamian a co za tym idzie czegoś mu brakuje. Nie? :)
  • Odpowiedz
@nat89: Nie. Jak dziecku trzeba tłumaczyć... ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Jeżeli codziennie dostajesz cukierki, ale tylko dlatego, że jesteś miły dla mamy, to wiesz, że należy być miłym przez całe życie, żeby mieć słodko w gębie. Niczego ci nie brakuje, ale musisz się odpowiednio zachowywać, żeby to dostać.
  • Odpowiedz
byłam nie raz i nie pomogli mi


@nat89: Może na kiepskiego ginekologa trafiłaś? Dobrze dobrane pigułki hormonalne powinny uregulować cykl i zmniejszyć nieprzyjemne objawy, moja żona także mocno to przeżywała swego czasu, zwłąszcza jak była nastolatką.
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@swinkapl: chyba się nie dogadamy:P
@skydancer: byłam u kilku różnych :( fakt nie mam do nich szczęścia. Ja nie mogę brać żadnych hormonów ze względu na zniszczoną watrobe:(
  • Odpowiedz
@nat89: Mój były różowy miał podobnie, ostatecznie poszła na dokładniejsze badania i wykryto jej coś o bardzo dziwnej nazwie jakiej nie byłem w stanie zapamiętać ale generalnie identyfikowane jako rak czegośtam.
  • Odpowiedz
@nat89: Zedytowałem zaraz po dodaniu, nie wiem o czym myślałem ( ͡° ʖ̯ ͡°)
I to się tak nie nazywało, coś innego, podobno coś nieuleczalnego i zagrażające życiu, ostatecznie nie wiem co dalej bo "były różowy" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz