Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale
Stoję w aptece, przede mną jakiś chłopaczek 14-15 lat kupuje jakieś saszetki. Wyglądają jak jakiś lek do rozpuszczenia na gardło czy coś w tym stylu.
- 5,80 - mówi aptekarka - ale nie mogę sprzedać Ci jednej, nie dzielę ich.
Chłopak ma w ręku tylko 5 złotych, patrzy na nią i odchodzi od lady.
Co za suka - myślę -
- Niech mu pani to da, dopłacę resztę. - mówię.
Chłopak dziękuje mi, zabiera saszetki i wychodzi.
- To jest taki preparat dla kobiet, do higieny intymnej - mówi aptekarka, gdy drzwi już się zamknęły i zostaliśmy sami - Oni się tym narkotyzują, dlatego nie chciałam mu sprzedać. Przychodzą tu po kilku dziennie.

#kacmoralny jak #!$%@?
  • 135