Wpis z mikrobloga

#gorzkiezale
Stoję w aptece, przede mną jakiś chłopaczek 14-15 lat kupuje jakieś saszetki. Wyglądają jak jakiś lek do rozpuszczenia na gardło czy coś w tym stylu.
- 5,80 - mówi aptekarka - ale nie mogę sprzedać Ci jednej, nie dzielę ich.
Chłopak ma w ręku tylko 5 złotych, patrzy na nią i odchodzi od lady.
Co za suka - myślę -
- Niech mu pani to da, dopłacę resztę. - mówię.
Chłopak dziękuje mi, zabiera saszetki i wychodzi.
- To jest taki preparat dla kobiet, do higieny intymnej - mówi aptekarka, gdy drzwi już się zamknęły i zostaliśmy sami - Oni się tym narkotyzują, dlatego nie chciałam mu sprzedać. Przychodzą tu po kilku dziennie.

#kacmoralny jak #!$%@?
  • 135
@Migfirefox: Wykorzystuje się te leki do domowej syntezy metkatynonu (bo zawierają pseudoefedrynę), który jest dość silnym stymulantem, przyjmowanym m.in. dożylnie (to narkotyk z kategorii 'Europa wschodnia', u ruskich bardziej chyba rozpowszechniony niż u nas), co ma mało przyjemne skutki uboczne, bo używa się nadmanganianu potasu jako utleniacza i produkt jest dość mocno zanieczyszczony manganem, który jakoś niezbyt lubi się z organizmem człowieka. Ale to raczej nie gimbaza się tym zajmuje, tylko
Przeznaczenie jak przeznaczenie. Tym samym środkiem iryguje się chore gardlo. Sam trip polecam raz-dwa razy. Jedyny w swoim rodzaju, tylko koniecznie nie można zapomnieć o ekstrakcji soli, bo nerki strzela. Polecam tez jakis beta bloker w kieszeni tak na wszelki wypadek, bo puls może niebezpiecznie podskoczyć podczas takiego horroru live :)
Polskie prawo. Nie możesz zapalić blanta, którego szkodliwość jest minimalna, bo marihuana nielegalna. Za to możesz ćpać chemiczne gówno (kleje, leki, gaz do zapalniczek) w ilościach hurtowych, bo są legalne i ogólnodostępne.
ja bym się na takie coś nie odważył, z tego co czytałem z ciekawości trip raporty, to niezły syf. Dziwie się jeszcze, że gimbusy (czy tam małolaci) się w to bawią, bo przeżycie wygląda na bardzo nieprzyjemne.
Jak by były legalne psychodeliki, to sądzę że ludzie nie posuwali by się do takich dziwnych czynów...