Wpis z mikrobloga

Dobra, trochę się uspokoiłam, więc wam się wyżalę. Wyszłam z psem na siku, wracałam do domu i zaatakowały nas trzy staffy sąsiada. Wyleciały przez niski płotek albo niezamkniętą bramkę. Wgryzły się w psa, razem z właścicielem próbowałam wyswobodzić mojego labradora. Przyleciała współlokatorka, przyjechało od cholery policji i wiecie co? Porazili taserem MOJEGO psa, chociaż to on był zaatakowany i pogryziony.
Generalnie policja w UK to jakieś nieporozumienie, nie dostałam nazwiska funkcjonariusza, który go poraził, dostałam tylko numer interwencji i jutro składam skargę. Psiak ma pogryzione uszy, wyrwane pazury i dziury po taserze, jest cały obsikany, zakrwiawiony i obśliniony, ale żyje. Jutro do mojego psa i tamtych psów przyjedzie behawiorysta żeby sprawdzić, który jest agresywny.
Aha, podczas całego ataku i ratowania psa dostałam ataku paniki, po porażeniu psa dostałam jeszcze gorszego ataku i trzech policjantów zgarniało mnie ze środka ulicy, bo jedyne co mogłam to siedzieć, dusić się i drzeć mordę. Ja #!$%@?ę.
#zalesie #psy #policja #uk
  • 127
  • Odpowiedz
@SuperPunia: To pomyliło mi się, tam tylko pittbulle/amstaffy są zakazane. Jak dla mnie gościowi należą się słowa uznania... staffika wychować na agresywnego psa, to trzeba mieć mega talent. Zjeb jeden ( ͡° ʖ̯ ͡°) Trzymaj się, wyprzytulaj od nas swojego labusia, i nie odpuszczaj #!$%@? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@robertx: I to aż trzy staffy. A tyle razy się bawiłam z różnymi staffikami, mój labs kolegował się z paroma… Głaszczę go po biednym łepetku, macha ogonkiem i chyba wszystko z nim okej. Trochę krwawi jeszcze z uszu, łapy i dziur po taserze.
  • Odpowiedz
@SuperPunia: przecież to jest niedopuszczalne, upośledzeni funkcjonariusze, nieodpowiedzialny, a w zasadzie głupi właściciel, który stwarza zagrożenie i to wszystko przydarza się Tobie, jakbyś nie miała wystarczająco dużo problemów :c mam nadzieję że oboje z psiakiem dojdziecie do siebie i nie będziecie musieli przeżywać czegoś takiego. Szczęśliwa Punia gwarancją udanej i wesołej nocnej. Trzymaj się, szkoda że nieudolne słowa wsparcia to jedyne co mogę zrobić. :c
  • Odpowiedz
@SuperPunia: kiedyś myślałem że mam pecha, ale teraz jak czytam wszystko co piszesz, to aż mi na sercu tak ciężko :c nigdy tak nikomu nie współczułem koleżanko z nocnej :l jak sobie radzisz z atakami paniki na codzień?
  • Odpowiedz
@SuperPunia: to jest straszne. Ciężko mi sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, czasem wszystko się obracało przeciw mnie, ale zawsze mogłem działać i przemyśleć spokojnie co zrobić, z reguły już miałem plan zapasowy. Nie wiem czy poradziłbym sobie z wszystkim do tej pory mając do tego ataki paniki. Musisz być silniejsza psychicznie niż mogłoby się wydawać. Masz tak od zawsze, czy to się ujawniło w jakiś sposób? Ciekawisz mnie jako osoba,
  • Odpowiedz
@SuperPunia: myślisz, że mogło to być związane z jakimiś przeżyciami, długotrwałym stresem, czy zwyczajnie "ujawniło się" akurat wtedy? wiele dolegliwości może "ujawnić się" w którymś momencie życia :l długo mieszkasz w UK?
  • Odpowiedz