Wpis z mikrobloga

@Usurper: No to rośnie nam nowe pokolenie emerytów i rencistów, którym wszystko przeszkadza. Znacie te starsze osoby nie? Jak za gówniaka kopało się piłkę pod budynkami mieszkalnymi czy to robiło wiele innych rzeczy i wychodziła Grażyna, albo Janusz do okna i opierdzielali nas za to, że jesteśmy głośno. Jak ja nie cierpiałem takich osób...tak jakby oni nigdy nie byli młodzi. Myślałem, że tamte pokolenia są tylko tak upierdliwe a tu proszę
  • Odpowiedz
@maciekph: Obserwując z boku, wrzeszczące dziecię, o ile nie dolega mu jakaś fizyczna dolegliwość, to tylko i wyłącznie wina rodziców. Jeżdżę pociągiem codziennie i zauważyłem prawidłowość, że im bardziej nerwowa matka, im bardziej trzęsie tym dzieciakiem, warczy, szarpie, tym bardziej prawdopodobne że młody będzie pasażerom podróż uprzykrzał. Na drugim biegunie są ludzie pełni czułości, którzy mówią do dziecka szeptem, mają delikatne ruchy i tym samym potomek jest potulny jak baranek. Dlatego
  • Odpowiedz
@Usurper: oczywiście że denerwują takie dzieci, nie tylko w samolocie ale wszędzie. Tylko to trochę jak z cuchnącymi (każdy oczywiście indywidualnie wyczulony) potem ludźmi. Tacy też mają nie latać, bo dla nas śmierdzą. Albo inni są brzydcy, to też szlaban na wychodzenie z domu? Pitu pitu...
  • Odpowiedz
@Usurper:
A niech sobie z dziećmi latają. Najgorsi są rodzice, którzy udają, że niczego nie słyszą. A drzeć się potrafią nie tylko niemowlaki, bo nawet tak do 8-9 lat potrafią się wydrzeć a uspokoić to jeszcze gorzej niż tytułowego niemowlaka.
  • Odpowiedz
Jak ja nie cierpiałem takich osób...tak jakby oni nigdy nie byli młodzi.

@Tabakiren: Bo nigdy nie byli młodzi. Tak jak ja. Nigdy nie kopałem piłki na podwórku, na placu zabaw też się zbyt wiele nie nabawiłem. Samolotem pierwszy raz w życiu lecę dopiero za miesiąc. Całe życie pod kloszem. Daj nam spuścić powietrze, ludziom którzy nie zaznali przygód, ludziom którym nawet nie dane było wyrzucać śmieci bo coś zepsuję.
  • Odpowiedz
@rezystor: no ale dajcie spokój, troche zrozumienia dla tych ludzi. Nie mam dzieci, sa #!$%@?, szczegolnie w samolocie, ale zakladam sluchawki i mam to w dupie. Nie placze, ze dzieci glosne. Wezcie sie w garsc :)
  • Odpowiedz
@marc1027: Każdy z nas był młody. Nie wiem jaka dzieciństwo przebiegało u Ciebie, bo z tego co piszesz nie było chyba kolorowo, ale trochę wyrozumiałości...to tylko dzieci. Chyba nie chcesz być na starość zgorzkniałym pierdzielem? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@maciekph: mnie tam ludzie, którzy znali za dziecka mówili, że nie darłem prawie nigdy mordy i byłem spokojny. dopiero zacząłem później, ale groźba odebrania komputera była długofalowo skuteczna. nie, dzieci nie muszą nonstop drzeć mordy. szanuję jak #!$%@? rodziców z wózkami, którzy oprócz zajmowania trochę więcej miejsca praktycznie nie generują więcej hałasu od przeciętnego pasażera
  • Odpowiedz