Wpis z mikrobloga

@sebawo: no to się bóldup, ale to Cię nie upoważnia do użycia gazu bez potrzeby. Jeśli uważasz, że Twoje dziecko jest zagrożone, masz do wyboru odizolować dziecko i/lub zwrócić uwagę właścicielowi psa, bo to Twoja troska o Twoje bezpieczeństwo. Serio prysnąłbyś gazem psu prewencyjnie, bo a nuż widelec? Zastanów się..
  • Odpowiedz
@sebawo: Nigdzie nie pisze, że facet sie bronił bo to byłaby jednak inna sytuacja. To jakiś chory #!$%@? tak jak wy @lazer: Człowieka wina ze nie zapiął psa na smycz i to człowieka trzeba karać a nie #!$%@? psa maltretować "bo a nóż". Jeszcze jakiegoś małego w ogóle...
  • Odpowiedz
hurr durr zły pies


Jak dla mnie to po prostu skrót myślowy, wiadomo że to wina właściciela. Poza tym ja takie osoby rozumiem bo nie wiem (niby skąd) czy pies biegnący w moim kierunku jest agresywny. Inni z kolei po prostu boją się psów, bądź też mają złe doświadczenia z takimi hehe łagodnymi pieskami i są po prostu ostrożni. Jest też kwestia tego że nie każdy chce być obwąchiwany/obskakiwany przez czyjegoś psa.
  • Odpowiedz
@matra: @hemoglobinka: Czy wy normalne jestescie? :D Wy to sie nie kłócicie z mirkami tylko z prawem :D "Zgodnie z art. 10a ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt zabrania się puszczania psów bez możliwości ich kontroli i bez oznakowania umożliwiającego identyfikację właściciela lub opiekuna." Takiego psa moge sobie nie tylko psiknąć gazem, co nie jest żadnym "maltretowaniem" bo gazy na psy są dość słabe ale moge tez zadzonić po hycla,
  • Odpowiedz
@matra: chyba #!$%@? żartujesz, że jak mi zacznie pies atakować dziecko to albo je odizoluję albo zwrócę uwagę właścicielowi. Pierwsze co zrobię to zajebię temu psu, a jak będę miał gaz to i gazem spryskam.
@hemoglobinka: ale nigdzie nie pisze, że on 'bez powodu' psiknął, więc dlaczego Twoja wersja ma być bardziej prawdopodobna od mojej? Obie są równo prawdopodobne.
A jak podbiega pies, którego nie znam, to skąd mam wiedzieć
  • Odpowiedz
wiadomo że to wina właściciela.


@zirytowana_plaszczka: dla mnie i dla Ciebie pewnie tak, ale chyba za mało gównoburz na mirko czytałeś.. Co do reszty - masz rację, ale na #!$%@? mózgowe właścicieli i psów i dzieci nic nie poradzisz, ale mi mo to wciąż nie uważam gazu pieprzowego za konieczność [nie mówię tu o jawnym ataku psa].
@sebawo: zluzuj majty i czytajco piszę. Ja nie mówię o ataku psa na
  • Odpowiedz
@antipathia: Jakby zrobił tak mojemu psu - Grzecznie i spokojnie opróżniam mu całą puszkę żelowego gazu pieprzowego do japy.
Niech sam posmakuje swojego lekarstwa..
  • Odpowiedz
@matra: wiesz byłoby spoko ale tu chodzi o mentalność. Bez konsekwencji puszczają jakiegoś kundelka samopas, spoko, ale potem z przyzwyczajenia jakiegoś mniej pokojowego psa puszczą... a dziecko jak to dziecko, może będzie bardziej śmiałe i będzie myślalo, że pies chce się pobawić i już nieszczęście gotowe. Dlatego jak już samopas to coś co może pogryźć najwyżej kostkę.
  • Odpowiedz
  • 13
@antipathia: Jeżeli pies biegł bezpośrednio na niego, to bardzo dobrze zrobił. Sama rozważam kupno gazu na psy, które podbiegają do mnie i mojego czworonoga, a właściciele nic sobie z tego nie robią. A jeżeli pies sobie "latał bez smyczy", ale pana z gazem olewał tylko po prostu przechodził niedaleko, no to jednak przegięcie.
  • Odpowiedz
@matra pies bez właściciela jest zagrożeniem, w dupie mam gdzie jest właściciel. Nie znam psa, nie wiem czy nie ma wscieklizny i mam to w nosie - mam prawo odstraszyć psa który do mnie zbliża. Jak jakiś typ w parku zacznie Ci nożem przed nosem machać i drzec morde skacząc wokół Ciebie to też powiesz zeby jego mamusie wezwać? Xd
  • Odpowiedz
Dlatego jak już samopas to coś co może pogryźć najwyżej kostkę.


@TymRazemNieBedeBordo: oj zdecydowanie nie. Mówisz o mentalności, a ona nie ma nic wspólnego z gabarytami psa. Ja swojej nie puszczałam samopas wśród ludzi [no ok, zdarzało się kilka razy, że nagle się gdzieś ktoś pojawił], bo wiem, że ktoś by sobie tego mógł nie życzyć i nie chciałam, żeby to jej się stała krzywda. Mój pies jest bardzo karny, zazwyczaj
  • Odpowiedz
@matra: no spoko, ja to wszystko rozumiem, ale są jakieś zasady, głównie po to, żeby się żyło lepiej, wszystkim razem i każdemu z osobna. Polskie prawo nakazuj właścicielowi trzymać psa na smyczy LUB w kagańcu. Każdego psa, niezależnie od rasy, wielkości, odbytego treningu itp. Ktoś tu wyżej przytaczał nawet treść ustawy. Ja psa z gazem gonić nie mam zamiaru, se biega, ok. Ale jeśli podbiega do mnie to mogę wziąć dziecko
  • Odpowiedz
@matra koleś ma prawo się bronić jeżeli poczuje się zagrożony. Dla mnie sytuacja niebezpieczna jest taka, gdy pobiega do mnie albo lata wokół mnie pies który waży połowę tyle co ja, szczególnie bez smyczy, kaganca i właściciela. Mam prawo idąc przez park czuć się bezpiecznie, latające bezpanskie psy są zagrożeniem. Tak, winę ponosi właściciel psa, ale ja widzę tylko psa. Wolę zazegnac od razu zagrożenie
  • Odpowiedz