Wpis z mikrobloga

@rybsonk: dlatego jeżdżąc na motocyklu chodzimy na szkolenia, inwestujemy w sprzęt i odzież ochronną, chodzimy na szkolenia i doskonalimy technikę jazdy i myślimy na drodze za siebie i wszystkich dookoła. Ta sama zasada. Tak jak w sporcie po rozgrzewce z trenerem personalnym wychodzi zawodowy sportowiec i i tak łapie kontuzję z przyczyn od siebie niezależnych. Bo ktoś mu wjedzie z karata (jak np. Wasilewskiemu kiedyś ziomek zmasakrował nogę). Tak samo ktoś
  • Odpowiedz
@Przepior86: wiem że cię nie przekonam, ale jeśli chodzi o samodzielne środki przemieszczania się z dużą prędkością (co eliminuje pieszych, rowery i komunikację miejską) to motocykle są dużo niebezpieczniejsze i to nie z winy ich użytkowników a zazwyczaj z winy głupoty lub nieuwagi kierowców dwuśladów.
  • Odpowiedz
@rybsonk: ja nie mówię, że motocykl jest bezpieczniejszy od samochodu. Zdaję sobie z tego sprawę, dlatego jak jadę nie ważne czy szybko czy powoli to mam oczy dookoła głowy. Tak samo jak tramwaj jest bezpieczniejszy od samochodu osobowego itp. Ale fakt jest taki, że jak wyjmiesz z wypadków motocyklowych nadmierną prędkość (a często co za tym idzie głupotę motocyklisty) to większość wypadków jest z winy kierowców samochodów. I o to chodzi
  • Odpowiedz
@Przepior86: no mi też o to chodzi, tylko że ryzyko podejmowane przez kierowców aut na drodze i ich błędy skutkują nierównomiernie rozłożonymi konsekwencjami bo debil w aucie zawsze ma większe szanse na wyjście z wypadku bez szwanku niż rozsądnie jadący motocyklista.
  • Odpowiedz
@Przepior86:
Trochę się nie zrozumieliśmy. Nie mówię o tym czyja wina, tylko co się mogło zdarzyć.

Jadę za ciężarówką 90kmh, chce wyprzedzić, patrzę co się dzieje z przodu, czy mogę wyprzedzić.
Rzucam okiem w lusterko wsteczne i nie nikogo. Z przodu dalej lipa, nie mogę wyprzedzić, skupiam uwagę w stu procentach na tym co się dzieje z przodu, czy manewr wyprzedzania będzie okej czy nie.
W tym czasie dolatuje do mnie
  • Odpowiedz
@Crea: bo np. motocykl wypadnie zza wzniesienia, ktore jest daleko, ale nie dla jadacego bardzo szybko. Pisze z doswiadczenia. I nie pozdrawiam debila, ktorego o maly wlos mialbym na sumieniu.
  • Odpowiedz
@tosyu:
Nie wymyślaj na siłę, sram na to czyja wina :)
Grunt, że mi w aucie nic się nie stanie a taki motojanusz jak ty pacnie o drzewo/slup/barierke albo po prostu złamie kręgosłup jak zapałke ( ͡º ͜ʖ͡º)
Nawet jak to będzie moja wina to ty jesteś trup. No i? Kto niejako wygrywa w takiej sytuacji?
  • Odpowiedz
@PanKracy582: Do czego ty pijesz? Jaki ma to związek z tym co napisałem?

Twierdziłeś, w tej swojej hipotetycznej sytuacji, że dwa razy sprawdzasz lusterka, że kierunek włączasz, ja twierdzę że jesteś wyjątkiem. I tylko tyle, nie dyskutuje czyja będzie wina kolizji bo to akurat jest najmniej istotne w zdarzeniu (to już jest IMHO kwestia organizacyjna czyli OC i te sprawy).

I nie obrażaj mnie jakimiś zmyślnymi wyzwiskami (motojanusz), nie wiem co
  • Odpowiedz