Wpis z mikrobloga

@Kleomenes Też brałam udział w super tajnej szkolnej akcji. W rozmowie z wychowawczynią moja mama dowiedziała sie, że jedna dziewczynka nie pojedzie z nami na wycieczkę do aquaparku bo rodziców (swoją drogą strasznych pijaków) nie stać na kupno stroju. Moja mama kupiła strój (ja mierzyłam bo byłyśmy podobnie wysuszonymi kościotrupami ( ͡º ͜ʖ͡º) i czepek, a później była misja żeby dyskretnie jej go podarować-żeby jej nie zawstydzić
Nie wiosce oddawaliśmy kiedyś ciuchy i różne takie meble czy coś takiej rodzinie. Trochę biedy, trochę patologii i kazirodztwa. I się potem dowiedzieliśmy, że w piecu tym palą.
@Kleomenes: moja koleżanka w pewnym momencie przestała przychodzić do szkoły, bo jej rodziców nie było stać na bilet miesięczny. Zrzuciliśmy się oczywiście. Trzeba dzieciakom pomagać jak się da i można.
@Ragnarokk: on nie powiedział, że zrobili źle tylko się dziwi, że dziewczyna mająca 16-19 lat nie potrafiła wywęszyć(albo się nie przyznawała), że coś jest nie tak
Co to ma wspólnego z kablowaniem na sąsiadów?

Chociaż niektórym rodzice wmawiają, że istnieją "prywaciorze" co wszystko załatwią za darmo po znajomości i wszystko im dosłownie spada z nieba, więc pójdą i powiedzą- poproszę darmową wycieczkę dla 30 osób i pstryk, mają
@Vydra: miałem podobną sytuację jak miałem +/- 8 lat. Tylko mama mi od razu wytłumaczyła że nie wszyscy mają w domu ciepły obiad itd. to tak mnie to poruszyło że od tamtego czasu jak dostawałem jakieś duże ilości słodyczy (urodziny, święta itd.) to połowę dawałem mamie żeby dała biednym dzieciom.
Ehh właśnie uświadomiłem sobie że jako dziecko potrafiłem się lepiej zachować niż teraz, najwyższa pora to zmienić ;)