Wpis z mikrobloga

Ej macie jakieś takie wydarzenia w życiu, pozornie nieistotne, które później zmieniły całe wasze późniejsze dziejstwo?

Ja na przykład kiedyś nie chciałam jechać na finał egzaminów na studia i byłam w drodze do domu, ale poczułam, że muszę, podkreślam MUSZĘ, się napić coli. Zawróciłam z drogi na dworzec, znalazłam automat i akurat kiedy kupowałam puszke, spotkałam kolegę. Kolega się okazało że jedzie do warszawy, zaproponował żebyśmy pojechali razem, pojechałam i się dostałam.

Całe moje obecne życie mogłoby wyglądać inaczej gdyby nie to, że akurat wtedy zachciało mi się coli.

Taki nieistotny drobiazg, zawsze mnie to zadziwia.

#pytaniedomirko
  • 364
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Kiedyś jak studiowałem jeszcze w Toruniu to bardzo interesowałem się łaciną. Chciałem kupić "Eneidę" Wergiliusza w oryginale, więc napisałem taki post na grupie "książki Toruń". Polubiła jakaś dziewczyna. Po jakimś czasie chciałem podpić posta i napisałem komenta "dziękuje za polubienie, nieznajoma". Też polubiła ten komentarz. Pewnego razu napisałem do niej pw, zapytałem czy ma jakieś ciekawe książki. Miała, nie potrzebowała. Napisałem, że wezmę ksiazki, a w zamian zaproszę ją na
@Antol: też kocham czytać takie wątki ze względu na komentarze, moja historia była tylko jako rozgrzewka! Fajnie, że się rozrosło ()

Najczęsciej czytam na reddicie, ale nie zawsze mi się chce czytać po angielsku.

Warto było też założyć ten wątek dlatego, żeby dowiedzieć się, że @Trollsky robi swoje noże, bo obejrzał kiedyś Conana barbarzyńce <3
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: ja kiedys składałem papiery na pwr na studia i chciałem iść na informatykę ale się wycykalem myślałem że będą tam sami eksperci wymiatacze jajoglowi i sobie nie poradzę więc zapisałem się na mechanikę i budowę maszyn. Ale coś mnie tchnęło że może warto zaryzykować i jednak wybrać to co się lubi niż to co jest łatwiejsze. Też ojciec mnie spytał czy mechanika to na pewno to co będę chciał robić.
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Pewnie nikt nie przeczyta, ale co tam.

15 lat temu byłem na studiach, które mnie nie interesowały, ale odłożyłem trochę kasy, żeby zrobić prawo jazdy (wtedy kurs kosztował około 550 złotych). Miałem się zapisać, ale spaliła mi się płyta główna w komputerze, więc pieniądze wydałem na nowe części.
Jakiś czas później dostałem zwrot podatku i akurat wystarczyło na kurs, zapisałem się i poznałem tam dziewczynę. Bardzo mi się spodobała, dała
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: równo 5 lat temu poszedłem na rozmowę o pracę jako 15k programista i czekając w korytarzu siedziała obok dziewczyna, jadła kanapkę. Powiedziałem: "Smacznego" i jakoś się potoczyło dalej. tj pracy nie dostałem a dziewczyny nigdy już nie zobaczyłem. a wrzucam jakieś przypadkowe zdjęcie z neta
a.....j - @NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: równo 5 lat temu poszedłem na rozmowę o prac...

źródło: comment_NO79ZxBmtEQtab95VE1z52ECGMem0jZ1.jpg

Pobierz
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie gdzieś rok temu po rozstaniu z panna nie wiedziałem co robić, ani siedziec w domu, ani wyjść. Sięgnąłem po telefon i zadzwoniłem do kumpla co robią. W sumie to była bardziej osoba, która znałem aniżeli kumpel. Wychodząc poznałem inne osoby i wkręciłem się w paczkę. Finalnie dzięki nim poznałem masę innych osób, przeżyłem sporo imprez, miło spędziłem czas. Dodatkowo z jedną z tych osób mam bardzo bliski kontakt od praktycznie roku.
Ja tez coś mam ( ͡° ͜ʖ ͡°) , x lat temu, często przesiadywalam w zajezdni rowerowej/ skateparku we Wrocławiu, miałam tam ekipie ludzi na zajawce i tak spędzaliśmy wolne chwile. Dwa- trzy razy wpadł tam chłopak, który strasznie mi się spodobał , ale nikt go w sumie nie znał, i w ogóle strasznie mnie onieśmielal. Minęło sporo czasu, było lato 2014, kolega wyciągnął mnie na piwo, usiedliśmy,
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: Kiedyś poznałem swoją byłą dziewczynę na hubach DC. Mieliśmy wtedy z 13 lat. Osoby mające kiedyś osiedlówki pewnie wiedzą o czym mówię. Jako, że wtedy mieszkałem z rodzicami na wyspach to nie miałem możliwości się spotkać ale rozmowa się tak kleiła, że po 5 latach już jako dorosły piwniczak wróciłem do Polski do niej. Zacząłem studia itd. Niestety jak to w życiu bywa nie udało się. Studia zatrzymałem. Ale w
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie: 6 lat temu u rodziców był remont łazienki. Wynosiliśmy z ojcem pralkę z owej łazienki, by rozpierdzielić płytki na ścianie i drogą oficjalną rozpocząć tym samym remont. Pralka ciężka, drzwi wąskie, wyjąłem telefon z kieszeni i położyłem na pralce. Telefon yebnął na płytki, roztukł się. To był iPhone 4. Wtedy dałem za niego chyba z 2000. Płakałem. Ojciec kupił tańsze płytki i dał mi pieniądze na nowy telefon. Rozwalony sprzedałem.
@NiktNigdyNikomuNicNigdzieNie nigdy nie miałem takiej sytuacji w której drobna zmiana planów zmieniła by moje życie, aczkolwiek mam coś takiego że jeśli o kimś myślę lub o nim powiem to los mi go dosłownie podrzuca pod nogi. Np w zeszłym roku podczas tripu do Wrocławia gadałemo pewnym licealnym związku z moja dziewczyną tak totalnie z dupy, los chciał że spotkałem kolegę z tego zwiąku we wrocławskim Zoo z nową dziewczyną. Albo gadałem z