Wpis z mikrobloga

@Wejszlo: ale czemu tyle nienawisci i tylko do mnie skierowanej :) poczytaj wyzej nie ja jeden o tym wspomnialem. A z doswiadczenia powiem tyle, ze jak wracam na swieta czy wakacje do Polski chodze usmiechneity caly czas, witam sie ladnie, zagaduje w sklepie, zycze milego dnia... a ludzie patrza sie jak na debila ¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@Wejszlo: Poznań here, ci młodzi do 25 roku zycia to powiew świeżości w tym smutnym jak .. mieście. Panowie i Panie życia 30+ z domem na kredyt i samochodem w gazie mają na ciebie #!$%@? jak w urzędach. Jak się uśmiechniesz to cię obchodzą szerokim łukiem. Oczywiście nie generalizuję, bo są też wyjątki w pierwszej i drugiej grupie, ale większość jest taka jak wlasnie przywołuję.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@johnmorra: życzliwości uśmiechu ludzi. Obcy ludzie z bloku a morda uśmiechnięta, zawsze pogadaja, opowiedzą co tam u nich.

Biurokracja załatwiona przez telefon lub internet. Ja się nie czułem pewnie i wolałem osobiście przyjść pogadać, o rzeczach które mógłbym przez telefon załatwić. Widać było że odchodzą od tego bo dzialalem na niekorzyść systemu.

Sklepy. Prowadzenie biznesow przez małych przedsiębiorcow jest proste więc wszędzie były niszowe sklepy z #!$%@?, które w pl nie
  • Odpowiedz
@Promets: Bo tam mają #!$%@? tylko w Polsce jak jedziesz w roboczych to jakieś łooo robol, żul czy co, a z drugiej strony robole którzy dostają po 1600 ubierają się w metkowe po 700zł sztuka, by w pracy się w fartuszek przebrać.
  • Odpowiedz
@johnmorra: Za wieloma rzeczami tęsknie w UK, ale nigdy za kulturą jazdy. W Trójmieście non stop mnie przepuszcza na pasach i kierowcy są mili. W UK przez półtorej roku mogę na palcach jednej ręki policzyć jak mnie ktoś przepuścił na pasach, a mieszkałem w mieście gdzie nie było patolki i na wakacje przyjeżdzali bogaci mieszkańcy.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@bluehead: to mnie zawsze wkrwia w Polsce - jakie ludzie sceny potrafia odgrywac w kolejce do kasy. Musi czekac 5-10 minut? Sapie jak #!$%@?. Tylko jedna kasa otwarta? Wola pracownika z drugiego konca sklepu, zeby otworzyl druga dla niego... Straszne to jest.
  • Odpowiedz
@Wujek_Fester: Sytuacja z zeszłego tygodnia: nowa pralka z argosa sie popsuła, dzwonie do producenta, po 30 minutach rejestracji i pieprzenia o dupie maryny przyjęlo zgłoszenie, 3 dni później pojawia sie indżynier, nie wie co sie stało, wzywa innego, dwa dni później przyjeżdża inny, BINGO! on wie, wróci z częściami zaraz. Tydzień później dalej go nie ma, więc jade do argosa. W sklepie nic nie zrobisz, dzwoń pod ten numer jutro. Dzwonie,
  • Odpowiedz
@johnmorra gdybym wrócił do PL z emigracji to brakowało by mi poczucia bycia kimś obcym i niekoniecznie chcianym tak jak mam na emigracji, angoli głosujących za brexitem byle powstrzymać imigrację ze wschodu, poczucia niższości, niskiego statusu społecznego i braku szans u lokalnych dziewczyn, pocieszania sie że lokalne są brzydkie i wcale bym ich nie chciał (chociaż jako emigrant z Polski nie mam szans), brakowało by mi też dowartościowywania się każdym newsem negatywnym
  • Odpowiedz