Wpis z mikrobloga

Spotkała mnie wczoraj trochę śmieszna, trochę tragiczna sytuacja, ale zacznę od początku. W Polsce uruchomiono program 500+, więc mając dwójkę dzieci (Kasia i jej siostra) złożyłem oczywiście wniosek. Przyznano mi świadczenie, no i tak się żyło na tej wsi, że na konto wpływały dodatkowe fundusze na - UWAGA - młodsze dziecko, bowiem nie wnioskowałem przecież na Kasię, za to 500+ na Kasię pobierała mama Anna.

Oczywiście fundusze z 500+ szły na dwójkę dzieci, a bo to zajęcia, a tata kino, chodźmy na Maka, tata chodź na spaghetti czy lody - norma. No i pewnego dnia nagle blok, 500+ plus nie ma i przychodzi pismo, że wyszły na jaw "nowe fakty", tj takie, że ja z Anną nie jesteśmy w związku, a ja mam - UWAGA - tylko kontakty z dzieckiem ( ͡° ʖ̯ ͡°) To, że ma u mnie zabawki, łózko, ubrania, jedzenie, zapewniany rozwój, że angażuję się we wszystkie aspekty jak szkoła czy zdrowie to tylko kontakty. To, że to samo ma u matki to już jest wychowywanie. Co najgorsze w naszej sytuacji nie ma jakiegokolwiek zaznaczenia, że dziecko pozostaje pod opieką matki czy ojca - tak jak bywa to w przypadku większości rozwodów.

Oczywiście odwołałem się od decyzji MOPS do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które nakazało zbadać sprawę jeszcze raz. Oczywiście byłem w MOPS na "zeznaniach", które wyglądały tak, że o swoim życiu opowiadałem w pokoju 4x4 w towarzystwie dwóch innych pracowników, z czego jeden słuchał radia Eska. Zaproponowałem więc, by pracownik MOPS przyszedł w ogóle zobaczyć warunki mieszkaniowe, relacje itp - oczywiście po 16 jak Kasia wróci ze szkoły. Skrzywienie na twarzy no bo to po ich godzinach pracy, ale przyszła. Wszystko super, opinia pracownika socjalnego pozytywna, dziecko ma normalne kontakty z ojcem i rodzeństwem.

Zaproszono mnie jeszcze raz na składanie dodatkowych wyjaśnień, wchodzę z żoną do pokoju a tam...Anna. WTF. W MOPS postanowili sobie przeprowadzić konfrontację #!$%@? jego mać.

Oczywiście Anna na moje zeznania fuka i prycha, w swoich ściemnia, ale w momencie gdy jej przypominam o pewnych faktach zmienia je, i wychodzi na to, że opiekuję się dzieckiem w wyznaczonych dniach a także w dniach dodatkowych ustalanych ustnie. Tak więc jestem spokojny o decyzję, przecież jawnie pokazuję, że opiekuję się z dzieckiem niemal w tych samych okresach co matka.

Przychodzi pisemna decyzja MOPS - negatywna. Odwołuję się więc ponownie do SKO.

W międzyczasie odbywa się rozprawa, którą opisywałem wcześniej w tagu #oma, gdzie zrezygnowałem z szarpaniny o stwierdzenie opieki naprzemiennej (tydzień po tygodniu), ponieważ uznałem, że będzie to lepsze dla Kasi, i zgodziłem się na system wtorek - środa i co drugi weekend od piątku do niedzieli, czyli notabene tyle samo dni spędzi ze mną co z matką.

Wczoraj odebrałem decyzję SKO - negatywną. Dlaczego negatywną? Ponieważ wg SKO "z przeprowadzonego występowania wynika, że wobec dziecka Kasi nie orzeczono o opiece naprzemiennej, co wyklucza uznanie tego dziecka jako pierwsze w rodzinie wnioskodawcy. W związku z tym w sytuacji, gdy wniosek odwołującego się dotyczył kolejnego dziecka tj. Adrianny, a więc bez kryterium dochodowego to brak było podstaw do przyznania świadczenia na to dziecka, ponieważ faktycznie jest w rozumieniu ustawy pierwszym dzieckiem w rodzinie".

Zaznaczają także, że "@haakenn aktywnie uczestniczy w procesie wychowywania syna jednak opiekę nad tym dzieckiem przede wszystkim sprawuje matka, z którą dziecko zamieszkuje", a także "z akt sprawy wynika, że Kasia jest dzieckiem haakena", jednak wg ustawy "nie jest pierwszym dzieckiem w rodzinie". Ponadto powołują się na wyrok Sądu Administracyjnego z dnia 17.11.2017 I OSK 1046/17 że "pozostawianie dziecka pod naprzemienną opieką obojga rodziców nie jest kwestią mogącą podlegać interpretacji stron lub organu (...), a fakt ten musi wynikać wprost z orzeczenia sądu".

Czyli teraz tak - Anna wykazywała za wszelką cenę konflikt w naszej sytuacji, a ja nie wiedziałem dlaczego. To, że Sędzia mówiła, że jak jest konflikt, to nie może być opieki naprzemiennej też przełknąłem, no bo przecież patrząc na dni, to jest po równo. Jednak nie wiedziałem w tym temacie tyle, co radca prawny i się wbiłem w taką sytuację, że teraz mam do zwrotu 9 tysięcy złotych z tytuły wypłaconego świadczenia (ʘʘ), bo nie mam sądownie napisane "opieka naprzemienna", tylko mam wyznaczone "kontakty" w dane dni.

A Anna? Anna dostaje alimenty, 500+, i przez pół miesiąca nie musi pokrywać kosztów utrzymania dziecka ani łożyć na zajęcia dodatkowe, bo wtedy Młoda jest u mnie i ja to robię. Czy ktoś jeszcze widzi w tej sytuacji patologię, czy tylko ja i po prostu wmawiam sobie, że to jest jakaś #!$%@? sytuacja?

Tak więc jestem ojcem dziecka, ale nie może być ono liczone jako pierwsze dziecko w mojej rodzinie. #!$%@?, ktoś potrafi to jakoś sensownie wytłumaczyć?

#oma #500plus #madki
Pobierz
źródło: comment_d2swAVD5zRU18vqOo4Q9Y8d70tbvkFJg.jpg
  • 275
Ja nie dostawałem na pierwsze dziecko jakichkolwiek świadczeń! Kiedy to w końcu zrozumiesz?


@haakenn: pośrednio pobierałeś bo było ono uwzględnione w tym, że zostało Tobie przyznanie świadczenie na drugie dziecko mimo tego, że nie powinno być. Dobry wyrok sądu. Oczywiście oddzielną kwestią jest to dlaczego matka ma pobierać a nie Ty.
@haakenn Skoro wyrok nie jest jeszcze prawomocny to ty pisz odwołanie do kolejnej instancji i walcz o tę opiekę naprzemienną. W razie przegranej to wniosek o obniżenie alimentów w związku z pogorszeniem sytuacji finansowej i tyle. Sam kiedyś pisałeś, że sędzia by ci mogła obniżyć a nie robi tego tylko dlatego, że o to nie wnioskowałeś.
Zabawne jest to, że gdyby nie 500+, to nie byłoby tego wpisu. Zostałeś zaorany przez socjalizm. Wyciągnij wnioski na przyszłość i przeznacz energię na coś bardziej produktywnego. Powodzenia.
ile ty chcesz tej kasy na tego dzieciaka wytargac? Była żona 500, ty 500 i moze jeszcze kojna zona, kolejne dziecko?


@arturccc:

Mirek ma dwójkę dzieci: pierwsze - Kasię; i drugie (z inną kobietą), młodsze - powiedzmy Mirabelkę.

Na Kasię świadczenie 500+ pobiera mama Kasi, Anna (jest biedna to dostaje na pierwsze dziecko, ale i tak powinno to być rozdzielone na 250 + 250 na oboje rodziców).

Na Mirabelkę 500+ pobiera
@haakenn ale jakie problemy, no #!$%@? liczy się pinionc rozdany, głos na PiS na pewno będzie oddany.

Tak zupełnie serio, to sąd do #!$%@? za takie kwiatki, a już żądanie spłaty to w ogóle śmiech na sali. No ale w tym pięknym #!$%@?łku prawo działa wstecz no i nic nie zrobisz.
Życzę Ci, żeby dzieci szybko osiągnęły 18-tki i same zadecydowały, co dalej. Użeranie się z takim wrzodem to musi być naprawdę
Nie do końca rozumiem, chcecie z 2 dzieci dostawać 2x500 plus? Z jakiej racji? XD


@BoloZCzerniakowa:

Zgodnie z art. 2 pkt 16 ustawy 500+ w przypadku gdy dziecko, zgodnie z orzeczeniem sądu, jest pod opieką naprzemienną obojga rodziców rozwiedzionych lub żyjących w separacji bądź żyjących w rozłączeniu, sprawowaną w porównywalnych i powtarzających się okresach, dziecko zalicza się jednocześnie do członków rodzin obydwojga rodziców.


czyli jak znalazłeś sobie nową dupę i masz
@Wycu91: Kiedyś czytałem ta ustawę i cały cyrk który tutaj zaszedł jest przez zły kwit złożony do wniosku. 500+ można podzielić na dwoje rodziców gdy ustalona jest opieka naprzemienna, a nie sama regulacja kontaktów przez sad. Dziecko liczy się wtedy u obojga rodziców a 500+ jest dzielone proporcjonalnie do czasu które dziecko spędza u każdego z rodziców. Złóż wniosek u ustalenie opieki naprzemiennej i z czasem sobie te 9k odbijesz (
@haakenn: Wy jesteście takimi #!$%@? przygłupami że szkoda gadać. Wsadzacie swoje knagi w ludzkie gówno po czym odpuszczacie sobie w sądzie, a potem płacz na wykopie. NIGDY ALE TO NIGDY NIE WOLNO ODPUSZCZAĆ W SPRAWIE DZIECKA NIGDY K U R W A. Co jest z wami samcami że kiedy kobieta zbiera na was kwity, niszczy na każdym kroku to sobie odpuszczacie dla HURR DURR DOBRA DZIECKA. Zwykli frajerzy. Przeciwko matce powinniście
@haakenn: krótko i na temat - w polskim systemie prawnym (KRiO) NIE MA "instytucji opieki naprzemiennej". Takie "pojęcie" pojawia się TYLKO w ustawie (o pomocy Państwa...) potocznie zwaną 500+. Wg orzecznictwa Sądów Administracyjnych, które charakteryzuje się dwoma (szerokie tzw. "kontakty" to opieka naprzemienna VS nawet szerokie kontakty nie są opieką naprzemienną) liniami orzeczniczymi, zajmowanie się dziećmi w ramach kontaktów WYSTARCZY, by mogło to zostać uznane za "opiekę naprzemienną". Walcz i się
@haakenn: po coraz większej ilości takich wpisów tylko upewniam się w przekonaniu, że nie chcę ani żony, ani dziecka, najwyżej jak mi się życie znudzi to se wezmę rozwódkę już z odchowanym i tyle