Wpis z mikrobloga

Dlaczego ludzie to sobie robią? Dlaczego z jakiegoś powodu uważają ślub w wieku 22 lat za fantastyczny pomysł - bez zamieszkania razem, przemyślenia, nauczenia się pracy nad związkiem?

Ile już moich znajomych widziałam - huczne zaręczyny, wielki ślub, fotki z wesela i zmiana nazwiska na fejsie po to, by po roku wrócić do poprzedniego stanu i iść przez życie jako 24-letni rozwodnik lub rozwódka?

#zwiazki #rozwod #niebieskiepaski #rozowepaski #pytanie
Pobierz
źródło: comment_nWOgQ9w8v8CLMAD0Xc5Fvnh7gB256R6q.jpg
  • 143
@DonDaryjusz ale nie wpisuje się w kanon :) my właśnie nie hajtneliśmy się po roku związku tylko po wielu latach bycia razem, mieszkania razem, budowania kariery, podróżowania i dorabiania się. Małżeństwo to była naturalna kolej rzeczy, oczywistość w momencie kiedy byliśmy pewni, że za 60 lat nadal chcemy być razem otoczeni wnukami. Gorzej z dziećmi, których nie mamy, bo one uziemiają w domu. Nie zdrowy związek i wsparcie 2 strony :)
Dlaczego ludzie to sobie robią? Dlaczego z jakiegoś powodu uważają ślub w wieku 22 lat za fantastyczny pomysł - bez zamieszkania razem, przemyślenia, nauczenia się pracy nad związkiem?

Ile już moich znajomych widziałam - huczne zaręczyny, wielki ślub, fotki z wesela i zmiana nazwiska na fejsie po to, by po roku wrócić do poprzedniego stanu i iść przez życie jako 24-letni rozwodnik lub rozwódka?


@Snuffkin: Statystycznie znacznie większe szanse są na
@EliG ale czemu mnie wołasz? . Gratki, też miałam 22 lata. Ja napisałam o tym, że branie ślubu po paru miesiącach znajomości i bez przemyślenia też uważam za glupie. A młody wiek nie ma nic do tego. Skoro wam się udało to zakładam, że jednak to mieliście przemyślane i nie poznaliście się 3 miesiące przed ślubem ( ͡º ͜ʖ͡º)
@Wasz_Pan: Tu się zgodzę. Jestem parę miesięcy po "wyjściu" z takiego związku, w którym mojej byłej się poprzewracało w dupie od tych ideałów. Mogło być ok bo się dogadywaliśmy i kochaliśmy, ale wszędzie trąbią i pokazują model idealnych ludzi, którzy sie nie kłócą, są zdrowi i piękni i tylko uśmiechają no i zaczęły się problemy. Kłótnie, próby zmiany na siłę...
Cóż, tyle dobrze, ze nie było ślubu.
@neib1: coś w tym stylu - sorry takie klimaty były, że o czymś takim jak np marihuana dowiedziałem się dopiero w czwartej klasie liceum ;) - z legend typu "ktoś próbował" i z TV oczywiście. Dzisiaj podobno bez zielska nie ma żadnej domówki ani porządnej orgii.