Wpis z mikrobloga

@ArpeggiaVibration: Korwin wielu rzeczy używa, czasem nawet rozumu. Chodzi o to, że konserwatywny liberał czy inne podobne są jak najbardziej poprawne.Narodowy bolszewizm, narodowy komunizm, katolicki faszyzm to pojęcia opisujące faktycznie istniejące byty i nie są żadnymi oksymoronami
@Sefton: wiesz... nazwać można sobie wszystko jak się chce i zdefiniować tak samo - to kwestia semantyki która w dzisiejszych czasach jest już tak spatologizowana że by się dogadać na jakimś wyższym poziomie niż pogawędka, trzeba najpierw podawać definicję słów podstawowych i co się przez nie rozumie.

Wiele słów jest oksymoronami natomiast hybrydy różnych ideologii nawet wewnętrznie sprzecznych oczywiście że można nazwać sobie jak się chce. Jednak nie będą już to
@Sefton: wcale sie nie wyklucza - widzialem weganskie hamburgery zas ateistyczny teista to albo agnostyk albo profesor Wolniewicz ;) ktory nawet na pewnym zlocie lewicowcow zgasil jednego mowiac 'a wiec uwazasz ze samoczynne powstanie wszystkiego z niczego jest bardziej prawdopodobnie niz istnienie Boga' :) :) :)

Bo jezeli to jest oksymoron to faktycznie biorac pod uwage czyste ideologie katolicyzm i faszyzm sie wykluczaja :)

Katolicyzm wszedzie i na kazdym kroku na
@ArpeggiaVibration: hamburger nie może być wegański ponieważ to kanapka z mięsem. Wiadomo, ktoś może nazwać jakiś produkt wegańską kaszanką albo zwierze psim kotem¯\_(ツ)_/¯ no i agnostyk to nie ateistyczny teista. Dawkins pomylił wiarę w byty abstrakcyjne z wiedzą
@Sefton: Dokładnie tak jak katolicyzm nie może być w pełni faszystowski a faszyzm w pełni katolicki :) o to mi właśnie chodzi :) Inacxej traci się cechy pierwotnych założeń i czyni z hybrydy kompletnie coś innego. Mimo że nazwać sobie każdy może tak a nie inaczej
@ArpeggiaVibration: Tak, tylko, że faszyzm nie wywodzi się z okultyzmu. Podstawy nazizmu były mocno związane z neopoganizmem. "Katofaszyzm" nie jest oksymoronem. "Katonazizm" (o ile ktoś wpadł na taką nazwę), przynajmniej wg. mnie, już nim jest.
@Sefton: Jezeli chodzi o czysta ideologie katolicka to panstwo katolickie nie moze byc faszystowskie. W katolicyzmie masz dogmat o wolnej woli z ktorego bardzo duzo wynika, masz pelno ogranicznen co do nie tylko decyzyjnosci ale takze kompetencji wladzy swieckiej, masz cala symbolike i system wartosci ktory promuje przy pelnym zrozumieniu autorytaryzm i hierarchie na nim oparta, masz caly system prawny i jasny podzial na kompetencje i role kultury, panstwa i sprawiedliwego
@ArpeggiaVibration: Nie będę dyskutował o ideologii katolickiej bo się na niej po prostu nie znam. Ale jak mi się wydaje to w faszyzmie była jak najbardziej wolna wola. Przynajmniej wg teorii. Z tą różnicą, że ludzie działali, podświadomie, na korzyść kolektywu\państwa.
@Sefton: Faszyzm to kult państwa (statolatrię, totalitarne silne przywództwo, terror państwowy i solidaryzm społeczny) zaś katolicyzm to kult Boga i autorytetów które są wzorem ich wprowadzania w życie (święci) lub przynajmniej im służą (monarchia katolicka)
@ArpeggiaVibration: A czym się różni kult państwa od kultu boga? Ludzie finalnie stworzą struktury państwowe w oparciu o wiarę a skończą w zależności od etapu historii. Sobory, struktury, dogmaty. Różnica w grupie sprawującej władzę
@Sefton: No jak to??? Różni się kluczową rzeczą. Tym jak i gdzie upatrujesz autorytetu i co go stanowi.

To tak jakbyś zadał pytanie czym różni się wiara w jedynego Boga który stworzył świat a wiara w nimfy rusałki bóstwa i demony. Tym że na gruncie tego pierwszego mogła rozwinąć cała cywilizacja w oparciu o metodę naukową, poznanie świata i człowieka jako że jak to ujął Św Tomasz z Akwinu - objawienie
@ArpeggiaVibration: rozwijając pierwszą myśl w żadnej pogańskiej kulturze ani buddyjskiej ani hinduistycznej ani greckiej ani rzymskiej nie rozwinęła się w żaden sposób metoda naukowa i empiria ponieważ świat od zawsze dla ludzi był chaosem przypadkowych zdarzeń uporządkowanym jedynie występowaniem sił nadprzyrodzonych demonów i bóstw które wszyskim sterowały i poruszały, rzucały piorunami, dmuchały wiatrem- więc jako takiego metafizycznego chaosu istniejącego na granicy ludzkiej percepcji a powłok astralnych, bez sensu było go badać