Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 58
Mirkowie, pracodawca zlecił zostać po godzinach pracownikom żeby sortowali material, który błędnie wykonali (produkcja here) dodam, że za free ()
Podparł się przy tym punktem regulaminu firmy. Czy to jest zgodne z kodeksem pracy? Firma jest spora - powyżej 300 pracowników i dziwne dla mnie, że coś takiego się odjaniepawla ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#pracbaza #prawo #prawopracy #januszex #januszebiznesu
homealone - Mirkowie, pracodawca zlecił zostać po godzinach pracownikom żeby sortowal...

źródło: comment_1615010786c9aZCHAWqfL5yb9THBoS8q.jpg

Pobierz
  • 47
via Wykop Mobilny (Android)
  • 15
@msichal: Ale widzisz różnicę między
- Ej szefie zrobiłem temat zamknięty, nara. (A tu wszystko nie tak)
A
- Szefie, jest dużo błędów, trzeba będzie poprawić, debugować, naprawić, nie dało się w tym czasie tego zrobić.

Bo Twoim tokiem myślenia zaraz dojdziemy do tego, że ludzie powinni dostać pieniądze za sam fakt pojawienia się w pracy a każdy ruch ręką to dodatkowe pieniądze.
@msichal

Wtedy powołujesz się do dokumentu wymagań biznesowych - jeżeli było w wymaganiach to Twoja wina i powinieneś dopytać jak to ma działać ( bardziej analityk biznesowy / systemowy niż programista ) i robisz za darmo.

Jeżeli nie było to problem zamawiającego i nie było tematu - w praktyce leci na to odrębne zamówienie mówisz ile to będzie kosztować mniej więcej, powiedzmy dla uproszczenia że za dzień pracy bierzesz 1000 zł, mówisz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 51
@zagu: w cywilizowanym świecie oprócz jakiejś tam podstawy wynagrodzenia są również wskaźniki premiowe, dodatki i masa innych, które określają jak dobrze wykonujesz swoje obowiązki. I z tego tytułu pracownik powinien ponieść konsekwencje. Ale wplatanie w to pańszczyzny na wzór chłopa w 19 wieku to trochę dziwny obyczaj. Jak @msichal wspomniał można nagiąć wszystko pod taki przepis, kwestia tego że pracownik słabo wykwalifikowany jest łatwo dostępny i da się go zglebowac w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@msichal: @homealone: Mimo wszystko w cywilizowanym świecie pracodawcy raczej rzadko stosują takie metody. Wyobrażam sobie, że w sytuacji opisanej przez OPa pracodawca mógł wiedzieć, że pracownicy cały dzień heheszkowali, albo generalnie olali temat, zamiast wykonać pracę tak jak trzeba. Co do naginania przepisów pod inne sytuacje - jestem przekonany że takie sprawy sąd pracy orzeka na korzyść pracownika. Bo czym innym jest pracownik niedoświadczony któremu nikt nie pokazał jak robić,