Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Witajcie, na wstępie - mam nadzieję, że mirkowyznania Was nie zniechęcą do odpowiedzi, chwilowo nie mam dostępu do konta, a tworzenie nowego w celu zadania jednego pytania, wydaje się bez sensu.
Jakoś 1,5 roku temu zacząłem żonglować. Desperacko poszukiwałem dodatkowej - poza jazdą na rowerze i bieganiem - aktywności fizycznej. Siłownie mnie odstraszały, a sporty drużynowe czy wymagające bezpośredniej rywalizacji, jeszcze bardziej podrażniały moje kompleksy. To był taki etap mojego życia, że rywalizować, mógłbym co najwyżej z ludzikiem Michelin.
Żonglerka srogo mnie zajarała, stanowiąc regularny punkt każdego dnia, w przeciwieństwie do cotygodniowych rowerowych eskapad czy średniodystansowych biegów, mających miejsce "kiedy mi się zachce", czyli rzadko. W tym samym okresie, z totalnie niepowiązanego powodu, zrezygnowałem ze słodkich napojów i piwkowania, co przełożyło się na to, że moja waga spadała w całkiem niezłym tempie.
Początkowo, oczywiście, byłem bardzo zadowolony, ale - jakkolwiek to zabrzmi - schudło mi się "troszku za bardzo". Ze skrajności w skrajność, z ulańca do sucholka. Nie czuję się dobrze z ciałem jakie obecnie mam. Nie marzy mi się postura Pudziana, po prostu chciałbym jednak zbudować troszkę masy mięśniowej i tutaj pojawia się zasadniczy problem. Mój plan tygodnia jest bardzo napięty, prawdą jest powiedzieć, że mam tylko kilka dni, a w nich kilka sztywnych, wolnych godzin. Obecnie nawet na żonglowanie z trudem znajduje czas i chcąc wybrać najsłuszniejszą ku budowaniu formy drogę, czyli siłownie, musiałbym niemalże zrezygnować z żonglerki, która najzwyczajniej w świecie, jest moim hobby.
Wobec tego zacząłem się zastanawiać czy istnieje możliwość, by zastosować odpowiednią dietę i lekko zmodyfikować moje żonglerskie sesje treningowe. Pierwszym co przyszło mi na myśl, były obciążenia na nadgarstki i kostki. Następnie zacząłem rozważać załatwienie sobie jakichś cięższych obiektów do żonglowania, z tego pomysłu niestety musiałem szybko zrezygnować - bardzo łatwo zrobiłbym sobie krzywdę podrzucając ciężkie przedmioty.
Tutaj niestety moje pomysły się kończą, a fakt że nigdy nie słyszałem o "Juggling workout" (( ͡° ͜ʖ ͡°)) troszkę odbiera mi nadzieję. Jednak w dzisiejszych czasach istnieje multum sprzętów treningowych - jak chociażby wychwalane przez mojego szefa gumy treningowe (które też stanowią jakiś pomysł, ale nie mam z nimi doświadczenia) - a sama żonglerka, nie jest tak... statyczną aktywnością jak mogłoby się wydawać, więc w głębi duszy łudzę się, że trafię na osobę obytą w temacie, dysponującą dużą dozą kreatywności, która podsunie jakieś pomysły. Im więcej zaangażowanych partii ciała tym lepiej, ale wiadomo, na cuda nie liczę.

----

Nie łudzę się, że coś takiego, da efekty chociażby zbliżone do tradycyjnej siłowni. Jest to dla mnie po prostu jedyna opcja na tę chwilę. Na temacie nie znam się ani trochę i być może cały mój zamysł, od samego początku był idiotyczny. Jednak proszę o wyrozumiałość i rzeczowe podejście do tematu, w zamian mogę zadeklarować, że pochylę się nad każdym komentarzem, a rady wezmę sobie do serca, nawet te, nie będące po mojej myśli - nie jestem typem tryhardowca, który uważa się za najmądrzejszego na świecie, a na koniec robi sobie krzywdę.

Z góry podziękował (:

#mirkokoksy #mikrokoksy #silownia #zonglowanie

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #605f475dccdad9000aaf4ea4
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Doceń mój czas włożony w projekt i przekaż darowiznę
AnonimoweMirkoWyznania - #anonimowemirkowyznania 
Witajcie, na wstępie - mam nadzieję...

źródło: comment_1616876691HaJY0RXTg5DM0EQM23ZSZY.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie widzę opcji obciążonego treningu żonglerskiego jako narzędzia do budowania masy mięśniowej.

Co mogę doradzić to zarezerwować 4,5h tygodniowo na trening siłowy, 3 jednostki całego ciała po 1,5h mogą zmienić ciało naprawdę diametralnie.

Może być nawet 3h, wciąż da to jakiś efekt, napisałeś trochę masy mięśniowej, więc może dla Ciebie będzie nawet zadowalający.
  • Odpowiedz
OP: > ile rzeczy w domu stłukłeś przez półtora roku?
@7845:
Dokładnie jedną żarówkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Była szansa, żeby #!$%@?ć teleskop swoim cielskiem, ale jakoś udało mi się wymanewrować ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Vegan:
Widzę, że się rozumiemy ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡
  • Odpowiedz
Jeśli nie masz za dużo czasu to polecam domową kalistenikę, jest to dobra opcja dla początkującej szczupłej osoby. Dokup drążek i poręcze do pompek (dipów), do tego kilka gum oporowych o różnym oporze i/lub hantle z regulowanym ciężarem. Wyszukuj ćwiczeń z takim sprzętem, oglądaj dużo filmików instruktażowych, żeby poznać odpowiednią technikę.

Przy okazji dorzucam propozycję pełnego treningu z wykorzystaniem gum od @Kasahara :
https://www.wykop.pl/wpis/47973881/domowy-plan-fbw-z-uzyciem-gum-oporowych-https-docs/

Do tego pompki, podciągnięcia, wznosy nóg, przysiady, wykroki.
  • Odpowiedz