Wpis z mikrobloga

I zakaz sprzedaży na stacjach pomoże jakoś ratować przynajmniej część tych ludzi.


@Jcdx:
Praktyka pokazuje, że jak ktoś się chce nap*dolić to się nap*doli bo kupi więcej za jednym razem albo mocniejszy trunek, na wszelki wypadek.
Zakazy tego typu utrudniają życie normalnym ludziom, którzy z różnych powodów chcą sobie czasem kupić alkohol. Jeżeli ktoś widząc alkohol na stacji nie może się powstrzymać przed zakupem to powinien się leczyć, a
@Pshemeck: actually alkohol na stacji paliw jest absurdem i jego dostępność w kraju alkoholików powinna być ograniczana.


@borzeczka: tak tak, ograniczenie miejsc sprzedających alkohol rozwiąże problem alkoholizmu xD może jeszcze wprowadźmy dodatkowo ustawę likwidujacą alkoholizm
@Pshemeck poprawiam: sejm to nie jest miejsce w którym powinien być dostępny alkohol
Dodatkowo ich 'sklep' narusza przepisy gdyż stoi zbyt blisko tamtejszej kaplicy. Jeśli dobrze pamiętam Sekielski robił reportaż w tej sprawie, nawet latali z miarą po sejmie żeby to udokumentować
@Jcdx Zakaz sprzedaży wcale nie pomoże tym ludziom. Ja wiem, że istnieją funkcjonujący alkoholicy. Alkoholik to alkoholik i pić musi. Zakażesz mu kupować na stacji to kupi sobie gdzie indziej, zakażesz mu kupować w określonych dniach czy godzinach to kupi na zapas, a jak zakażesz mu kupować w ogóle to sam zacznie pędzić bimber albo znajdzie ludzi którzy sprzedadzą mu na lewo. Koniec końców to nie jest żadne rozwiązanie, bo jak komuś
@Szarozielony ale początkujący małolat już tak łatwo alko nie zdobędzie jeśli po 22 mu się zamknie sklepy. Poza tym przecież w Polsce już obowiązują takie zakazy i nikt nie ma o nie bólu dupy. Czyżby dlatego że działają?