Wpis z mikrobloga

Sprawdzałem ostatnio jaką specyfikacje ma ten nowy polski BWP.
I tak mnie zastanawia. Jeśli pojazd ma bezzałogową zdalnie sterowaną wierzę z systemem hunter-killer i killer-killer. Czyli zakładam że dowódca może przejąć pełną kontrolę nad uzbrojeniem.
To dlaczego nie pójść o krok dalej i nie wyeliminować całkowicie kierowcy? Wóz ma mieć automatyczną skrzynię biegów, więc kierowanie takim wozem nie wymaga za wiele uwagi. Dlaczego nie dać dowódcy pełnej kontroli nad pojazdem? Jeden dżojstik do kierowania, drugi do obserwacji. W przypadku wykrycia zagrożenia, jak nadlatujący pocisk, szybciej by było samemu wcisnąć gaz i się wycofać, niż wydawać polecenie kierowcy. W tym celu można nawet dać taką możliwość celowniczemu. Już chyba szwecki S-tank miał w pełni zdublowane sterowanie, więc to nie jest nic niemożliwego. Dzięki temu nawet jedna osoba mogła w razie potrzeby kontrolować cały pojazd.
Nie muszę nawet mówić jak cenne było by zwolnione w ten sposób miejsce.

#bwp #militaria #wojsko #borsuk #technikawojskowa
Lisiu - Sprawdzałem ostatnio jaką specyfikacje ma ten nowy polski BWP.
I tak mnie za...

źródło: comment_1651572291lZDgno7p8CrLGSGx25cUEZ.jpg

Pobierz
  • 52
  • Odpowiedz
@Lisiu: czy więcej - trudno powiedzieć. W obu przypadkach masz nieco inny ogląd sytuacji wokół. Pilot śmigłowca obserwuje z teren z wysokości, ale mogą mu umknąć detale ukryte w krzakach. Załoga ma natomiast różne przyrządy obserwacyjne, ale raczej słabą orientację naokoło.

ominięcie drzewa, było porównywalne z fizyką kwantową

Dla ciebie jest proste, ale dla komputera?
  • Odpowiedz
@wonsz337: Kierowca ma i tak ograniczoną widoczność. A wciskanie gazu i kręcenie kierownicą to 2 czynności, które nie sprawiają że nie można obserwować co się wokół dzieje.
  • Odpowiedz
@Lisiu: Dowódca mówi "seba widzisze te 2 kraki na 11, podjedź tam i seba jedzie, seba jedzie i widzi błoto - seba omija błoto. Widziałem wywiad z Angielskimi czołgistami w którym mówili że z pozycji wieży słabo widać dziury na drodze a kierowca sobie je omija na luzie. Przygody seby ciąg dalszy - czołg zostaje trafiony seba wrzuca wsteczny i daje w #!$%@?. Dówdca mówi seba jedziemy drogą za 2 kilometry
  • Odpowiedz
Dla ciebie jest proste, ale dla komputera?


@MostlyRenegade: Zgoda, ale też nigdzie nie twierdziłem że pojazd powinien być autonomiczny. Wystarczyło by proste sterowanie, które można ogarnąć jedną ręką.
  • Odpowiedz
@wonsz337: Ja mam nieco inne obserwację. Na poligonie widziałem często jak dowódca rosomaka, musiał dyktować kierowcy np. ile zostało do przeszkody, bo z góry miał lepszy widok. Szczególnie przy cofaniu.
  • Odpowiedz
@Lisiu: szczerze wątpię, by w ciągu najbliższej dekady coś takiego powstało. Najprościej wyeliminować ładowniczego i celowniczego, ale kierowanie wozem i obsługa broni to trochę za dużo. Prędzej pewnie dałoby się zautomatyzować to drugie i to nie do końca.
  • Odpowiedz
@MostlyRenegade: Mój pomysł w zasadzie całkowicie eliminuje podział na tradycyjne role załogi. To bardziej jak pilot i co-pilot, którzy mogą się swobodnie dzielić zadaniami. Implementacja na pewno nie była by łatwa, ale uważam że prędzej czy później to będzie przyszłość.
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Variv: Ale jakoś w lotnictwie, wiele samolotów ma tylko jednego pilota, ale mimo to jest w stanie prowadzić komunikację i robić znacznie więcej niż dowódca czołgu/bwp. To samo załogi helikopterów bojowych gdzie pilot lata, prowadzi komunikację, wyznacza cele celowniczemu, wypatruje zagrożeń.

@Lisiu:

Strzelanie i prowadzenie samolotu jest ściśle ze sobą powiązane. Ciężko byłoby to rozdzielić tak jak połączyć przy BWPach
  • Odpowiedz