Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
#zalesie #bekazpodludzi ##!$%@? #patologiazewsi #prawo #krajzdykty
#!$%@? to jest śmiech na sali.
Wróciliśmy z żoną z emigracji, kupiliśmy mieszkanie za gotówkę z rynku wtórnego.
Mieszkamy tam 8 lat z dwójką dzieci 6 i 3 lata.

Sąsiedzi pod nami okazali się totalnymi #!$%@? patusami
Ojciec alkoholik
Matka alkoholiczka
+ 3 synów dorosłych patusów, alkoholików, ćpunów.

dzień w dzień imprezy, sranie, rzyganie, palenie na klatce.
Setki interwencji, pism do spółdzielni, nagrań jak się zachowują
I #!$%@? nic.

Pewnego wieczoru idę do boku ze śmieciami, wywalić śmieci - taka wiata, zamykana na klucz - z monitoringiem w środku (czy ludzie segregują śmieci)
A nasza sąsiadka alkoholiczka leży obok śmietnika.
W sumie miałem to w dupie, bo to był codzienny widok, że jest albo #!$%@? albo grzebie w śmieciach.

Wywaliłem śmieci i wróciłem do mieszkania.
Jak się okazało z nagrań monitoringu babka grzebała w koszu, przewróciła się i uderzyła głową o kostkę.
Najlepsze, w całej sytuacji jest to że zrobiła to jakieś 5 minut przed moim przyjściem i widać że się rusza - więc były szansę ją URATOWAĆ.

No i #!$%@? prawdopodobnie zostanę skazany wyrokiem za nieudzielenie pomocy CZŁOWIEKOWI.
#!$%@? CZŁOWIEKOWI.

Jak zapytałem sędziny jakby zareagowała na tą panią, jakby jej tak 8 lat uprzykrzali życie.
Na pewno by jej pani robiła resuscytacje tam, jak ta wariatka wiecznie zarzygana leżała na klatce.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #62742613e21a371902cab5b7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: karmelkowa
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 71
@AnonimoweMirkoWyznania: ta sytuacja pokazuje jak bardzo ważna jest kultura osobista - gdybyś powiedział jej Dobry wieczór! Piękna noc na oglądanie gwieździstego nieba, a ona nie odpowiedziała, mógłbyś z czystym sumieniem uznać, że nie życzy sobie kontaktu i wchodzenia w interakcje z tobą.

A tak poważnie - życzę powodzenia i wygranej sprawy, poprzez podważenie argumentu, że miałeś świadomość faktu, że poszkodowana jest sytuacji związanej z bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia w położeniu
@AnonimoweMirkoWyznania: ogarnij dobrego prawnika i moim zdaniem sprawa na luzie do wygrania, zwłaszcza, jeśli masz dowody na to, że tamte k00rwy to patola (wysłane pisma, nagrania itp)

podciągasz to pod zagrożenie życia (bałem sie cokolwiek jej zrobic bo jej synowie by mnie pobili blabla), jak nie wygrasz to sie odwołasz i wygrasz ( ͡° ͜ʖ ͡°)

w każdym razie powodzenia i wołaj jak sie rozwinie!
@AnonimoweMirkoWyznania: Ekspertem nie jestem, ale moim zdaniem, ogarnięta papuga spokojnie powinna to wybronić, tym bardziej, jeśli będzie udowodnione, że to stara menelica. Przecież gdyby było inaczej, to ludzie co chwilę mieliby tego typu sprawy z dupy, bo przeszli obok menela w parku/na przystanku, który się przekręcił a nie po prostu spał #!$%@?, no i oni nie zainteresowali się czy wszystko ok.
podciągasz to pod zagrożenie życia (bałem sie cokolwiek jej zrobic bo jej synowie by mnie pobili blabla),


@potezny_papiesz: ten argument nie przejdzie, bo pod hasłem udzielenie pomocy, kryją się nie tylko bezpośrednie działania (np. resuscytacja), ale także pośrednie np. jak powiadomieniem służb medycznych; dlatego korzystniej jest zaprzeczyć, posiadaniu wiedzy o istnieniu zagrożenia utraty zdrowia, czy życia - pomóc, albo odmówić pomocy można tylko wtedy jest się świadomym istnienia takiej sytuacji
@AnonimoweMirkoWyznania: skoro widywałeś ją notorycznie nachlaną, zarzyganą i nie wiadomo co jeszcze przez 8 lat to tego pechowego dnia, nie widząc zdarzenia nie mogłeś wiedzieć, że potrzebuje pomocy bo miała jakiś tam upadek. Prawnika bierz i tym argumentem się broń bez kombinowania, współczuję ci bo nasz system prawny to patologia i tylko dobry prawnik może ci pomóc.
@AnonimoweMirkoWyznania: a weź, z patusami to już tak jest
Ostatnio idę sobie, jeden koleś nagle się przewrócił. Podchodzę do niego, zero kontaktu, nic nie mógł z siebie wydukać mimo że był przytomny. To dzwonię na 112, mówię jaka jest sytuacja, koleś w międzyczasie zaczyna się cały trząść, pluje krwią. Dyspozytor wysyła karetkę, układam kolesia na boku żeby się nie zakrztusił, a ten po chwili wstaje i odchodzi jakby nic się nie