Wpis z mikrobloga

@malinq:

A inwazyjnym gatunkiem obcym jest też żółw ozdobny.


Świetny przykład, chociaż przepisy wobec trzymania i hodowli żółwia są zdecydowanie bardziej restrykcyjne.

Badania mówią, że koty mają faktycznie negatywny wpływ na ekosystem, ale koty wypuszczane z domu stanowią marginalny ułamek tego wpływu, a powtarza się często mit jakoby to wypuszczanie kotów z domu stanowiło główną przyczynę problemu.


Nie zmienia to faktu, że wypuszczanie kotów ma negatywny wpływ na ekosystem, więc Twoje
@malinq:

Jak możesz zauważyć przechodząc do artykułu, to po interwencji zmienili nagłówek z tego, który masz w nazwie linku na

"Uwaga na fake newsy! Kot domowy w świetle przepisów prawa NIE JEST inwazyjnym gatunkiem obcym"

Zatem tak jak w podesłanym wyżej linku wg nauki, którą reprezentuje PAN kot domowy jest inwazyjnym gatunkiem obcym.

Jednak nie jest nim wg prawa, więc przepisy nie są takie jak wobec np. żółwia ozdobnego i nie
pozwalanie kotu na wskakiwanie na meble...


@SkorpionX: ale wiesz, ze to taka kocia natura (wskakiwanie na wyższe wysokości, dlatego drapaki są też zwykle wysokie czasem i na 2 metry) i że nie da się "zakazać" kotu wskakiwania czy to na blat kuchenny czy stół?
@SkorpionX: ty jesteś jak taki typ co zatyka uszy i krzyczy, że nie będzie słuchał bo on wie lepiej ( ͡° ͜ʖ ͡°) zostałeś wyjaśniony w tym wątku wielokrotnie, a dalej próbujesz forsować swoje teorie prosto z dupy
pozwalanie kotu na wskakiwanie na meble


@SkorpionX: a w czym problem właściwie? Koty mają inną percepcję przestrzeni, dla nich każda powierzchnia "w pionie" to większa przestrzeń do życia, walcz z kotem, każ mu chodzić wyłącznie po podłodze, to będzie nieszczęśliwy. Zamiast tego można obserwować jakie kot ma zwyczaje i dostosować przestrzeń.