Wpis z mikrobloga

Właśnie nadałem swoją pierwszą (i na długi czas pewnie jedyną) paczkę mini na #pocztapolska. Oczywiście nie byłoby to obcowanie z tym molochem bez żadnych problemów i niedogodności.

Pierwsza rzecz: rejestracja i logowanie. Właściwie wszystko ok, tylko szkoda, że nie można tego załatwić w jednym kroku, tylko trzeba założyć konto, stworzyć/uzupełnić profil nadawcy (kolejny raz wypisywanie nr telefonu i maila).

Później przy samym nadawaniu: za dużo pocztowej nomenklatury. Przesyłka się dodaje do jakiegoś "pakietu", w tym pakiecie się wybiera urząd nadania.. trzeci problem: przy pierwszej próbie urzędy pokazywały się jedynie z województwa lubelskiego (a nadaję z Warszawy), mimo, że przy rejestracji trzeba było podać powiat urzędu, w którym będzie się nadawało. Pani na infolinii (też cud - przeklikać 4 kroki za każdym razem słuchając jaka to Poczta Polska cudowna) przewijała kółkiem namiętnie i znalazła niby te urzędy, ja po prostu zmieniłem przeglądarkę (z Irona na Chrome).

Czwarty problem: po ponownym zalogowaniu się paczka zniknęła i trzeba było wypełnić ją jeszcze raz (ale tak źle nie było, bo dane adresata zapisały się w książce adresowej). Tym razem wszystko poszło ok, urząd na przeciwko znalazłem, wybrałem (nawet 2 razy, bo raz przy edycji "pakietu" a dwa przy jego wysyłaniu do urzędu pocztowego.

Ciesząc się z sukcesu (wszytko się wysłało, jest pięknie i w ogóle) zbiegłem na dół, przebiegłem ulicę (akurat padało), wpadam na pocztę, daję paczkę, pani ją waży, skanuje kod... i wpisuje wszystko od początku. "Bo zeskanowałam i się nic nie pojawiło" tak powiedziała swojej koleżance...

Podsumowując: usługa może i fajna (w cenie opakowanie i wysyłka 'normalna') ale wykonanie jak to zwykle nie bez skazy.

#poczta #paczka #paczkamini #mnogosctagow
  • Odpowiedz