Wpis z mikrobloga

@jajcek: Ja jestem mieszczuchem od urodzenia, ale ostatnio czuję, że większość życia spędzam w jednym pomieszczeniu. Coraz bardziej ciągnie mnie na łono natury. Mam nieraz ochotę samotnie wbić gdzieś do lasu i sobie tam siedzieć ( ͡° ͜ʖ ͡°) Latem odprężało mnie koszenie trawnika u teściów.
  • Odpowiedz
Czyli mam po prostu poranne #!$%@?, kiedyś kręciło mnie swoją jdg a potem pracownicy, teraz to widzę że potrzebuje mega odpoczynku, jaka branża handel przez neta i usługi IT (głównie sklepy internetowe, wizytówki firm, adsy, fanpage, trochę grafiki na potrzeby wszystkiego i pozycjonowanie) i niby oki, ale cała papierologia, cały czas na takiej bombie trzeba być bez zamuly, aj czas leci i leci, z pasji zrobiła się rutyna, nawet nie chęć. Czasami
  • Odpowiedz
@OscarGoldman: To samo u mnie. Miałem dzisiaj negocjować nową umowę z klientem na 2023. Zamiast tego dojrzewa we mnie myśl, żeby jednak to wszystkie #!$%@?ąć, żyć biedniej ale bez tych wszystkich stresów. Widzę do czego to prowadzi, moja żona już półtora roku walczy z depresją w którą wpędziła ją jej firma. Nie chcę tego przyznać przed nią i chyba przed samym sobą też, ale jestem o włos od załamania nerwowego. Wstaję
  • Odpowiedz
Ello, czy wy z poniedziałku przed pracą też macie takiego "mini" doła? w sensie że nie chce się, ale też i że "to nie ma sensu"


@OscarGoldman: dopóki płacą i to tylko 8h, to #!$%@?. Pójść, wrócić i zająć się życiem. Proste.¯\_(ツ)_/¯
  • Odpowiedz
@OscarGoldman: tak i to ekstremalnie, mam straszne załamanie nastroju, rodzaj strachu przed jutrem.
Co lepsze - w ten poniedziałek nie działo się nic takiego strasznego, to raczej taki strach przed wyobrażeniem czy hipotetycznymi wszystkimi najczarniejszymi scenariuszami, niechęć przed rozpoczęciem - znowu stresującego tygodnia, znowu trzeba być odpowiedzialnym dorosłym, kiedy weekend jest tak beztroski. Nie polecam, tylko jakaś aktywność fizyczna do późnego wieczora jest lekarstwem aby nie myśleć o tym.
  • Odpowiedz