Wpis z mikrobloga

Ale mi się przypomniało, jak w podstawówce była popisana ławka przy której akurat siedziałem i po lekcji dyrektorka wezwała mnie do siebie czy to ja zrobiłem xD I zamiast ona musieć mi udowodnić winę, to ja musiałem udowadniać niewinność xDDD polska szkoła to jest #!$%@? patologia na skalę światową
  • 134
  • Odpowiedz
@staryalkus: oj tak. 10 lat temu skończyłem szkołę średnią. Druga najlepsza w powiecie, bla bla bla. Nauczycielki to jakieś komunistyczne monstra. Jedna wyżywa się na uczniach i jawnie ich gnębi, a druga potrafi kogoś zawstydzić przed klasą i przy tym obrażać.
Zaorać te poprlowskie kołchozy.
  • Odpowiedz
  • 8
@gfgfgfa no #!$%@? aż się zagotowałem jak to przeczytałem. Jak by tak zrobili moim synom to by zrobił co mógł żeby ich #!$%@? z policji a nauczycielkę ze szkoły.
  • Odpowiedz
@staryalkus: Standard w szkole, po czasie człowiek się orientuje, że prawo działa odwrotnie, a wtedy nieświadomy człowiek musiał uciekać z takich miejsc, żeby przypadkiem nie zostać o coś fałszywie oskarżonym, bo jeszcze "nauczycielka coś sobie pomyśli".
  • Odpowiedz
@staryalkus ja pamiętam z liceum jak mojego ziomka z ławki na pasach prawie potrąciła nauczycielka z informatyki jak wracał z żabki z zupką chińską, mąką i batonem dla siostry. Jebnięta wmówiła sobie, że napewno miał tam "komandosy" (taka marka taniego wina). Oczywiscie zaprzeczał bo to nie prawda. Z resztą nawet jakby to była prawda to co ona #!$%@? ma xraya że widzi co w reklamówce? W każdym razie nastąpiła odpowiedzialność zbiorowa eufemistycznie
  • Odpowiedz
@staryalkus: Mi kazali przepraszać babsko ze sklepiku szkolnego, że ukradłem słodycze, których nie ukradłem. Wystarczyło, że "krędziłem się" w pobliżu i ona wie że to na pewno ja.
  • Odpowiedz
@staryalkus: sytuacja 1:1
Do szkoły miałem jakieś 15 min na nogach. Nigdy nie lubiłem się spóźniać, więc i w szkole byłem przeważnie wczesniej. Tego dnia siedziałem na parapecie na drugim piętrze na przeciwko sali fizycznej... Fizyki uczył ówczesny wicedyrektor szkoły (uczyłem się w czasach kiedy nauczyciel miał autorytet) siedzę na parapecie, wicedyrektor wychodzi obok mnie wyje@any napis taki świeży świecący "Kuźma to ch@j" to było jego nazwisko. Dyrektor jak to mądry
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@staryalkus: rozpisywał się nie będę, kiedys plastyczka kazała nam coś narysować więc w stylu grafiki napisalem swoje przezwisko i ten #!$%@? leb wyczytał z niego #!$%@?... poleciała do swojej siostruni #!$%@? dyrektorki, a ta skierowała sprawę do sądu xD także za swój podpis mialem sprawę w sądzie o demoralizacje xD
  • Odpowiedz
prawda jest taka, że nauczyciele, to takie osoby, które studiowały dany kierunek, ale nie są w nim na tyle dobre, aby być kimś więcej niż nauczycielem. Nie chodzi mi oczywiście o to, że bycie nauczycielem ma komukolwiek uwłaczać, ale bardzo mało jest takich z pasji, dla których nauka młodego pokolenia jest celem w życiu. Większość jest po prostu po danych studiach, ale nie ma wystarczających kompetencji, aby osiągnąć coś więcej. Tak było,
  • Odpowiedz