Wpis z mikrobloga

Mircy, taka sytuacja. Na lokalnej rzecze na której hobbystycznie wędkuje od małego, pierwszy raz w życiu miałem konfrontację ze strażą wędkarską. No i średnio mili panowie zaproponowali mandat za brak karty + brak zezwolenia na kwotę 400 pln. Pewnie gdybym latał z siatką, kłusował czy ogólnie wchodził w szkodę rzece na której wędkowałem, to bym z pokorą mandat przyjął i wdzięczny był że tylko tyle, a że wędkuje typowo hobbystycznie, raz na tydzień albo i nie, to uznałem że kwota znacznie przewyższa skale "wykroczenia" i nijak nie ma współmierności do popełnionego czynu, więc mandatu nie przyjąłem. No więc panowie skierowali sprawę do sądu.
I tu się pojawia moje pytanie, czy jest w ogóle jakkolwiek szansa że uda mi się uniknąć kary? Dodatkowo dostałem zaproszenie do siedzib straży na przesłuchanie. #wedkarstwo
  • 40
@PrzypadkowyNick: Jak chcesz być na rozprawie to musisz pilnować bo chyba za mandaty kiedyś robili bez żadnego powiadamiania. I chyba jak się chciało być na niej i coś powiedzieć to trzeba było tego pilnować czy nawet składać wniosek aby sędzia chciał wysłuchać. Czy dostawało się wyrok z góry a dopiero trzeba było się odwołać aby móc się bronić.
@PrzypadkowyNick: w polskim pachnącym komuną syfie wędkarstwo publiczne się całkowicie nie opłaca. Normalny człowiek chcąc połowić ma 3 wyjścia: wydać w #!$%@? siana na kartę i drugie tyle na zezwolenie na daną wodę, wydać w #!$%@? siana na wędkowanie na prywatnych wodach, lub łowić bez kart i dać się złapać i płacić kary tak jak Ty teraz. Osobiście preferuję opcje 2, wędkuje tylko na w miarę cywilizowanych prywatnych łowiskach.
uznałem że kwota znacznie przewyższa skale "wykroczenia" i nijak nie ma współmierności do popełnionego czynu, więc mandatu nie przyjąłem.


@PrzypadkowyNick: Prawo nie działa na podstawie twojego uznania i tego co ci się wydaje, świat jest bardziej złożony! ( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)()
@PrzypadkowyNick Pewnie mandatu nie unikniesz, ale mnie bawi cała ta instytucja straży wędkarskiej xD Oni są jak straż leśna trochę, takie służby, które w opinii społecznej stoją niżej niż straż miejska. Człowiek chce sobie połowić ryby raz na miesiąc i tak wszystkie wypuszcza to go #!$%@?ą mandatem, a prawdziwi kłusownicy są bezkarni. Piękna jest to metafora całego tego kraju.
PZW jest gospodarzem wody, ustaliło reguły i tyle, rzeki nie da się zrobić. Tak samo masz prywatnych właścicieli wód, którzy notabene również wołają opłaty za wędkowanie. Do lasu też nie możesz iść polować bez zezwolenia. Więcej nie mam zamiaru tłumaczyć, bo dyskusja z opornym człowiekiem mija się z celem. Bez odbioru.


@Kyriakos: Co tłumaczyć? Proste pytanie zadałem, a ty się tu wijesz jak jakiś piskorz xD
Przyznasz w końcu czy to