Wpis z mikrobloga

@mickpl tyle ze te wakacje kredytowe to nic innego jak odroczenie raty. Nic nie zyskujesz, nikt ci nie doplaca do niczego. To nie kredyt 2 procent.

A problem z kredytami i wysokością raty wynika bardziej z faktu, że rata skoczyla razy dwa ( i tutaj wiekszosc kredytobiorcow sobie i tak radzi) ale tez koszty zycia przez inflację wzrosly kilkukrotnie i to się sumuje.

Stopy wzrosły i to wiedzial kazdy że w koncu
@Doomino wakacje kredytowe są po to żeby tym którzy już ledwo ledwo ciągną dać chwilę wytchnienia, dlatego powinny być warunki udzielania tych całych WK. Znajomi widać dobrze wszystko policzyli i mają kapitał żeby nadplacic.
@mickpl:

Jak ktoś nie w temacie o co chodzi z tą całą inflacją to już tłumaczę.

Otóż w ostatnich latach ludzie kupowali przykładowo bułki za 0,50 zł sztuka.

A teraz mają za nie płacić 1,50 zł

Czyli sklep wcześniej sprzedawał taniej, a teraz ma większe koszty, więc sprzedaje drożej.

Kto to widzioł.
@mickpl: wszystko ładnie pięknie, tylko zapomniałeś dodać że Bank od którego mireczki pożyczyły pieniążki, dowolnie ustalał sobie oprocentowanie na podstawie wydumanych transakcji między bankami.
Też jestem zdania że pożyczki trzeba spłacać, ale gdy jedna stroną jawnie robi cię w hu.... to nie widzę podstaw aby jej też nie dowalić.
@xdemon cieszyć to się powinni wszyscy, że stopy nie wzrosły do poziomu sprzed ponad 20lat bo to by miało znacznie większe skutki niż wzrost raty kredytu ( ͡º ͜ʖ͡º)
@mickpl: Jeżeli uważasz, że pożyczenie od banku 700 tysięcy, żeby potem oddać 2 miliony to jest uczciwa umowa, to gratuluję poczucia sprawiedliwości.
Jeżeli uważasz, że klient na cokolwiek się umówił, a nie zostało mu to narzucone, to gratuluję naiwności.
Jeżeli uważasz, że bank z kapitałem sto pięćdziesiąt miliardów i obywatel z kapitałem tysiąca złotych to równi partnerzy w negocjacjach umownych, to gratuluję wyobraźni,
@skarbnik:

Jeżeli uważasz, że klient na cokolwiek się umówił, a nie zostało mu to narzucone, to gratuluję naiwności.

No tak, bank kazał klientowi brać od siebie kredyt xD to deweloper narzuca branie wysokiego kredytu a nie bank, gdyby mieszkania były w ludzkiej cenie to nikt by nie narzekał na ratę
@BreathDeath: czyli spłacanie pożyczki na zasadach, na które się dobrowolnie zgodziliśmy jest be, ale płacenie za usługi publiczne, z korzystania z których nie wyrażaliśmy chęci, w dodatku płacąc za tą samą usługę więcej tylko dlatego, że zarabiamy więcej już jest ok?
@klamkaodokna: Jako, że państwo polskie skapitulowało w wielu dziedzinach i przerzuca swoje obowiązki na podmioty prywatne to nie do końca masz wybór. Idziesz do banku, który z pozycji siły narzuca Ci zasady, których nie znasz w momencie podpisywania dokumentów. Dlatego nie jesteś w stanie się na nie zgodzić.

Co do drugiej części tego co napisałeś to rozumiem, że odnosisz się do podatków. Zawsze możesz przeprowadzić się do kraju, gdzie są śmiesznie
Idziesz do banku, który z pozycji siły narzuca Ci zasady, których nie znasz w momencie podpisywania dokumentów. Dlatego nie jesteś w stanie się na nie zgodzić.


@BreathDeath: Nie do końca. Po pierwsze, nie musisz wcale brać kredytu, więc trudno nazwać to pozycją siły. Mnie się nie podobają ceny w polskich restauracjach i barach, więc do nich nie chodzę. Według Twojej logiki powinienem domagać się odgórnego narzucania tym lokalom obniżenia cen. Swoją
Mnie się nie podobają ceny w polskich restauracjach i barach, więc do nich nie chodzę.


@klamkaodokna: Bo masz alternatywę w postaci sklepów i przyrządzenia sobie jedzenia samemu w niższym koszcie. Jaką masz alternatywę dla zakupu mieszkania? Wynajem za tyle samo miesięcznie, bo pan rentier też musi kredyt spłacać oraz zapłacić czynsz spółdzielni/wspólnocie?

Po drugie, dostępne były kredyty o stałej stopie.


Na 5 lat.

A po trzecie, to nie bank decyduje o
nie musisz wcale brać kredytu, więc trudno nazwać to pozycją siły


@klamkaodokna: To gdzie mieszkać? Masz własne mieszkanie bez kredytu?

Według Twojej logiki powinienem domagać się odgórnego narzucania tym lokalom obniżenia cen.


@klamkaodokna: Nigdzie nie pisałem o obniżeniu cen. Jak idziesz do restauracji to wiesz ile kosztuje każda potrawa. Ja piszę o tym, że biorąc kredyt hipoteczny nie wiesz ile on kosztuje. Ten koszt jest ustalany arbitralnie przez bank.

A