Wpis z mikrobloga

@dos_badass: było naprawdę dobrze. Pracując w lasach państwowych można było sobie kupić mieszkanie za 35tys. Zł. Ludzie byli tak bogaci że na wesele kupowało się traktory, a rząd był tak pomocny obywatelom że o 3 w nocy mogłeś zadzwonić do prezesa TVP z pytaniem czemu ci telewizor nie działa.
Ba, ten rząd był tak dobry że nawet dokonywał dosłownie cudów. Poseł Mejza, niczym Jezus powiedział 'żużlowcu, wstań' i ten wstał z
@dos_badass: Nie rozumiem oryginalnego wpisu. To jest zarzut / pochwała, że minister spraw zagranicznych spotyka się z przedstawicielami biznesu? Chodzi o to, że ten rozmówca jest za mało znaczący czy że spotkanie jest prywatne, bez konferencji prasowej? Czy to jest echo poprzedniej kampanii wyborczej Orbana, w której oskarżano starego Sorosa o całe zło na świecie?